Były trener reprezentacji Anglii nie żyje. Sven-Goran Eriksson miał 76 lat

Zmarł Sven-Goran Eriksson, znany trener, były selekcjoner reprezentacji Anglii. Eriksson zmagał się z rakiem trzustki.

Aktualizacja: 26.08.2024 14:06 Publikacja: 26.08.2024 13:46

Sven-Goran Eriksson

Sven-Goran Eriksson

Foto: REUTERS/Darren Staples

arb

Na początku roku Eriksson ujawnił, że w związku z chorobą pozostał mu – w najlepszym przypadku – rok życia.

Sven-Goran Eriksson, pierwszy w historii zagraniczny selekcjoner reprezentacji Anglii

Teraz o śmierci Szweda poinformowała jego rodzina. „Po długiej chorobie SGE zmarł rankiem w domu, w otoczeniu rodziny” - głosi komunikat.

Rodzina apeluje o uszanowanie jej prywatności i prawa do żałoby i o to, by nie szukać teraz kontaktu z najbliższymi szkoleniowca.

Książę William, brytyjski następca tronu, po pojawieniu się informacji o śmierci Erikssona napisał w serwisie X, że „spotkał go kilka razy jako selekcjonera Anglii” i zawsze był pod wrażeniem jego charyzmy i zapału do gry. „Prawdziwy gentleman sportu” - dodał.

Szwedzki trener został w 2001 roku pierwszym w historii zagranicznym selekcjonerem reprezentacji Anglii. Drużynę „Lwów Albionu” prowadził do 2006 roku. Był też selekcjonerem Meksyku i Wybrzeża Kości Słoniowej. Prowadził takie zespoły klubowe jak Benfica, Roma, Fiorentina, Sampdoria czy Lazio, a w Anglii – Manchester City i Leicester City. 

Czytaj więcej

Nieuleczalnie chory Sven-Göran Eriksson spełnił marzenie. Zostało mu mało czasu

W lutym 2023 roku, ze względu na problemy ze zdrowiem, zrezygnował z pracy dyrektora sportowego w szwedzkim klubie Karlstad.

Po ogłoszeniu, że ze względu na raka trzustki pozostał mu rok życia, Eriksson spełnił swoje wielkie marzenie i usiadł na ławce jako trener Liverpoolu w meczu charytatywnym, w którym legendy Liverpoolu mierzyły się na Anfield z Ajaksem Amsterdam.

Eriksson mówił po meczu, że była to „absolutnie cudowna chwila”. Liverpool wygrał ten mecz 4:2.

Sven-Goran Eriksson chciał być zapamiętany jako „pozytywny facet” i „dobry człowiek”

Już po ogłoszeniu nie dającej nadziei diagnozy były selekcjoner reprezentacji Anglii mówił, że chciałby być wspominany jako „dobry człowiek”.

- Miałem dobre życie. Sądzę, że wszyscy boimy się śmierci, ale częścią życia jest śmierć - mówił w dokumencie Amazon Prime zatytułowanym „Sven”.

- Trzeba nauczyć się akceptować to (życie) takie jakim jest. Na szczęście na koniec ludzie powiedzą, „tak, był dobrym człowiekiem”, ale nie wszyscy to powiedzą. Mam nadzieję, że zapamiętacie mnie jako pozytywnego faceta, który próbował zrobić wszystko co może – dodawał.

- Dziękuję wam za wszystko, trenerom, graczom, kibicom, to było fantastyczne. Dbajcie o siebie i dbajcie o swoje życie. I żyjcie nim. Cześć - zakończył.

Na początku roku Eriksson ujawnił, że w związku z chorobą pozostał mu – w najlepszym przypadku – rok życia.

Sven-Goran Eriksson, pierwszy w historii zagraniczny selekcjoner reprezentacji Anglii

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polacy patrzyli jak Chorwaci grają
Piłka nożna
Chorwacja - Polska 1:0. Lekcja piłki dla drużyny w budowie
Piłka nożna
Raków Częstochowa królem polowania. Marek Papszun robi porządki
Piłka nożna
Chorwacja - Polska. Komu tym razem pomoże Michał Probierz?
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Piłka nożna
Liga Narodów. Francuzi przegrali z Włochami. Tyrada w szatni, gwiazdy na celowniku
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki