O śmierci Christopha Dauma poinformowali Niemiecką Agencję Prasową (DPA) najbliżsi trenera. Jak przekazano, szkoleniowiec "odszedł spokojnie w towarzystwie rodziny" w Kolonii.
Christoph Daum nie żyje
Jesienią 2022 r. Daum poinformował, że zmaga się z chorobą nowotworową. "Jestem wojownikiem i będę walczyć z tym wyzwaniem z całych sił" - napisał wówczas. "Doceniam Wasze pozytywne wiadomości i dziękuję za wsparcie. Pamiętajcie, że trzeba chodzić na badania profilaktyczne, dzięki nim można wykryć wiele chorób na bardzo wczesnym etapie" – dodał.
Czytaj więcej
Franciszek Smuda był jedną z najpopularniejszych postaci polskiego futbolu. Od kiedy zaczął odnosić sukcesy jako trener, przestano wspominać go jako piłkarza. A był na tyle dobry, żeby grać z Grzegorzem Latą w Stali Mielec, Kazimierzem Deyną w Legii i Georgem Bestem w Los Angeles Aztecs.
Christoph Daum jako piłkarz występował w zespołach Hamborn 07, Eintracht Duisburg, a następnie w FC Koeln. W tym ostatnim klubie w 1981 r. rozpoczął pracę w charakterze szkoleniowca. Został asystentem trenera, a później trenerem Hamborn 07. Potem pracował dla VfB Stuttgart, z którym w 1992 roku zdobył mistrzostwo Niemiec. Był też trenerem tureckiego Besiktasu Stambuł, Bayeru 04 Leverkusen, Austrii Wiedeń, Fenerbahce Stambuł, 1.FC Koeln, Eintrachtu Frankfurt, FC Brugge i Bursasporu. Prowadził także reprezentację Rumunii.
„Brałem kokainę. Popełniłem błąd”
Po Euro 2000 jego karierę przerwał głośny skandal. Christoph Daum miał objąć posadę trenera reprezentacji Niemiec, ale anulowano tę nominację, gdy został oskarżony o zażywanie i rozprowadzanie kokainy. - Brałem kokainę. Popełniłem błąd. Okłamywałem wszystkich i samego siebie. Nie potrafiłem przyznać się do własnej słabości. Przepraszam tych, którzy mnie wspierali i bronili. Teraz muszę żyć ze świadomością, że zawsze będę wytykany palcami – mówił wtedy.