Michał Probierz jeszcze w sobotę przekonywał, że mecz z Francją, choć już tylko o honor, potraktuje bardzo poważnie i we wtorek w Dortmundzie wystawi najsilniejszy skład. Ale jednej zmiany można się było spodziewać, skoro selekcjoner zaznaczał, że trzeba już myśleć o przyszłości.
W niedzielę potwierdził, że w bramce nie zagra Wojciech Szczęsny, który zapowiadał, że będzie to jego ostatni wielki turniej. Szansę dostanie więc albo Łukasz Skorupski, albo – co byłoby logiczniejsze – blisko dekadę młodszy Marcin Bułka, który radzi sobie świetnie w lidze francuskiej.
Euro 2024. Czy Wojciech Szczęsny zagra jeszcze w reprezentacji?
Wygląda więc na to, że ostatnim występem Szczęsnego na dużej scenie była przegrana 1:3 z Austrią, ale może uda się go namówić na to, by pomógł kadrze w Lidze Narodów albo w eliminacjach mistrzostw świata, i zobaczymy go jeszcze w bramce. Choćby po to, by zorganizować mu pożegnanie, na jakie zasłużył.
Czytaj więcej
Francuzi chcą we wtorek wygrać z żegnającą się z mistrzostwami Polską i zająć pierwsze miejsce w grupie, ale mają jeden wielki problem – są bardzo nieskuteczni.
– Wojtek nie odchodzi, bo z jego strony nie ma konkretnej deklaracji. Jest cały czas z nami. Trzeba to uszanować i dopiero później podjąć rozmowy – zauważa Probierz. Zapytany o to, jaką rolę widzi dla Roberta Lewandowskiego, odpowiedział: – Taką samą jak dotychczas. Nie mam od niego żadnych informacji, żeby coś się w tej kwestii zmieniło.