W nogach czuli zapewne rozegrany w środę mecz 3. kolejki z Unią Dąbrowa Górnicza (0:2), a poza tym… do Katowic podróżowali z przygodami, bo na dłuższy postój zatrzymała ich drogówka. Gospodarze bez większego trudu zgarnęli pierwsze punkty, poprawiając sobie humory po porażce (2:3) w Radzionkowie, a choć mogli nawet wygrać wyżej (w I połowie Oliwier Kwiatkowski trafił z karnego w słupek) ich szkoleniowiec miał zastrzeżenia: zwłaszcza o to, jak wyglądało blisko pół godziny dzielące bramki nr 1 i 2. – Wynik może tego nie pokazuje, ale trzeba powiedzieć sobie jasno, że były mankamenty w naszej grze. Stąd też roszady po pierwszej połowie.
Rzadko się zdarza, że prowadząc 3:0 zmieniasz w przerwie czterech zawodników. Fajnie, że w drużynie jest rywalizacja, co pokazali chłopaki w drugiej połowie, bo dzięki temu drużyna będzie mogła pójść do przodu – mówił trener Tomasz Wróbel, ciesząc się z osiągów kolejnych młodych zawodników: pierwszej w IV lidze bramki Maksymiliana Zielińskiego (rocznik 2005) czy okraszonego asystą debiutu Igora Rogowskiego (2006). Wszystkich w klubie, nie zdradzając szczegółów, martwią z kolei problemy zdrowotne Patryka Gembickiego. Króla strzelców poprzedniego sezonu IV ligi czeka co najmniej kilka tygodni przerwy, zakładając, że wyniki badań wyjdą korzystnie. Obowiązki snajpera wziął na siebie Robert Woźniak, który strzelił gola już w Radzionkowie, w sobotę zaliczył hat trick, a po zejściu Piotra Barwińskiego pierwszy raz w życiu założył kapitańską opaskę Rozwoju.
Katowiczanie czekają na powrót Gembickiego i… przeprowadzkę do nowego domu, czyli stadion miejski przy Asnyka, którego budowa (za 37 mln zł brutto) dobiega końca. – Na pewno przeniesiemy się tam w tym roku. We wrześniu czeka nas procedura odbioru, przekazanie obiektu do MOSiR-u, weryfikacja boiska w Śląskim ZPN-ie. Realnie myśląc, trenować możemy tam już w październiku. A organizować mecze… Ciśnienia nie czujemy, na „Kolejarzu” czujemy się dobrze i poradzimy sobie, nawet jeśli mielibyśmy tu grać do końca rundy. Wiadomo jednak, że z utęsknieniem czekamy na oddanie nowego obiektu – przyznawał Marcin Nowak, wiceprezes Rozwoju.
Rozwój Katowice – Unia Rędziny 7:1 (3:0)
Bramki: Woźniak 5, 43, 60, Ciszewski 32, Zieliński 51, Kwiatkowski 81, Cieślar 85 – Bąk 80.
ROZWÓJ: Golik (46. Adamiec) – Myśliwczyk, Barwiński (61. Haładyń), Skroch, Ziarkowski (61. Bielec), Wroza (46. Baranowicz), Ciszewski (46. Cieślar), Flak (46. Zieliński), Kwiatkowski, Woźniak, Rogowski (61. Jarek). Trener Tomasz WRÓBEL.