Zespół z Białegostoku na trzy kolejki przed końcem był liderem rozgrywek i ma największe szanse na tytuł. Niemniej jednak forma piłkarzy Adriana Siemieńca nie jest ostatnio mistrzowska.
Z pięciu ostatnich spotkań ekipa ze stolicy Podlasia wygrała tylko jedno, choć wcześniej – pod koniec marca i pokonaniu ŁKS-u Łódź 6:0 – wydawało się, że Jaga znajduje się na autostradzie do tytułu. O ile remisy w meczach z Legią (1:1) w Warszawie i Pogonią (2:2) u siebie przyjęto w Białymstoku z pokorą, o tyle porażki – z Cracovią 1:3 u siebie i ze Stalą Mielec 2:3 – kibiców sfrustrowały. I trudno się dziwić, bo gdyby zespół te dwa spotkania wygrał, a był w nich faworytem, to Podlasie już dziś mroziłoby szampany.