Fernando Santos niezbyt długo pozostawał bez pracy po zwolnieniu przez PZPN. Portugalczyk znalazł zatrudnienie w Turcji i został zaprezentowany jako nowy opiekun Besiktasu Stambuł. Zastąpił trenera tymczasowego, Serdara Topraktepe. Zespół spisuje się w tym sezonie zdecydowanie poniżej oczekiwań. W rozgrywkach tureckiej ekstraklasy zajmuje dopiero 6. miejsce. Strata do dwóch pierwszych drużyn, czyli Fenerbahce i Galatasaray, jest duża, bo wynosi aż 18 punktów. Z tego powodu władze klubu zdecydowały się zatrudnić Portugalczyka, choć wybór ten przyjęto raczej z zaskoczeniem.
Czytaj więcej
Fernando Santos stracił posadę, bo reprezentacja grała poniżej oczekiwań i przyzwoitości, ale to nie wina selekcjonera.
Tureckie media słusznie zwróciły uwagę na to, że Santos bardzo dawno nie prowadził drużyny klubowej. Z PAOK-u Saloniki odszedł w maju 2010 roku, a następnie przejął reprezentację Grecji. Prowadził ją do 2014 roku, a w latach 2014-2022 był selekcjonerem Portugalii. Biało-czerwonych prowadził w ubiegłym roku, a więc praca z Besiktasem jest dla niego powrotem na klubową ławkę po niemal 14 latach. W gronie kibiców jednego z trzech największych stambulskich klubów wiadomość o zatrudnieniu Santosa spotkała się z entuzjazmem. Napisano nawet, że do Besiktasu przybył „ojciec chrzestny” trenerów, a na lotnisku witały go tłumy fanów.
Michniewicz, Sousa, Brzęczek i Nawałka. Co robią dziś byli selekcjonerzy reprezentacji Polski
Santos nie jest pierwszym trenerem, który po zakończeniu przygody z biało-czerwonymi wraca do pracy klubowej. Czesław Michniewicz, czyli poprzednik Portugalczyka, pół roku po katarskim mundialu znalazł zatrudnienie w Arabii Saudyjskiej. Finansowo, biorąc pod uwagę nasze realia, oferta była bajeczna, ale jego przygoda z Abha Club trwała krótko. Pracował niecałe 4 miesiące, zespół zdobywał średnio punkt na mecz i szybko Polakowi podziękowano.
W zupełnie innych okolicznościach pracodawcę zmienił Paulo Sousa. Pierwszy z Portugalczyków na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski uciekł do Brazylii. Porzucił biało-czerwonych i został trenerem Flamengo. Pracował od 29 grudnia 2021 do 10 czerwca 2022 (średnia punktowa 1,97). W ubiegłym roku przez kilka miesięcy trenował Salernitanę (1,08 pkt).