Reklama

Liga Mistrzów. Nenad Bjelica rozdaje nadzieję

W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów Nenad Bjelica poprowadzi dziś Union Berlin w meczu z Realem Madryt. To kolejny przykład, że były trener Lecha Poznań ma karierę pełną zwrotów akcji. Mecz Union - Real o godz. 21, transmisja w Polsacie Sport Premium.

Aktualizacja: 12.12.2023 20:00 Publikacja: 12.12.2023 03:00

Nenad Bjelica próbuje odmienić Union Berlin

Nenad Bjelica próbuje odmienić Union Berlin

Foto: AFP

Eksplozja emocji nastąpiła po golu na 2:0, wcześniej Nenad Bjelica widocznie jeszcze nie był pewny swego. Strzałem zza pola karnego bramkę dla Unionu w meczu z Borussią Mönchengladbach zdobył właśnie Benedict Hollerbach, a wystawienie 22-latka, który wcześniej zagrał w Bundeslidze tylko siedem razy, było autorskim pomysłem nowego trenera.

Zawodnik prosto z boiska, a trener z ławki ruszyli do siebie sprintem, by wspólnie świętować gola. Radość była tym większa, że kibice Unionu na zwycięstwo czekali dwa i pół miesiąca, od wygranej w Darmstadt z 26 sierpnia.

Nenad Bjelica i zagadka z Lecha Poznań

Tak jak świetny poprzedni sezon, dający grę w Lidze Mistrzów, trzeba uznać za wynik ponad stan klubu z Berlina, tak fatalna jesień, z miejscem w strefie spadkowej, też nie odpowiadała możliwościom Unionu. Z bólem serca, po ponad pięciu latach, pożegnano więc trenera Ursa Fischera.

Czytaj więcej

Cesc Fabregas, były mistrz świata i Europy, spełnia się na trenerskiej ławce

Zatrudnienie w jego miejsce Chorwata przyjęto z zaskoczeniem, mowa bowiem o trenerze, który w Bundeslidze wcześniej nie pracował, a grał w niej dość krótko 20 lat temu. Lothar Matthäus określił nawet Bjelicę mianem „pana nikt”, a jego nominację – „dużym ryzykiem przy delikatnym i trudnym zadaniu”.

Reklama
Reklama

Dla polskich trenerów angaż Chorwata w lidze uznawanej za jedną z pięciu najsilniejszych w Europie może dać pewne argumenty w niekończącej się dyskusji o jakości polskiej myśli szkoleniowej. Mowa bowiem o trenerze, który Ekstraklasy nie podbił, choć piłkarze jego Lecha Poznań do dziś nie umieją wytłumaczyć, dlaczego żadnego trofeum z Bjelicą nie zdobyli.

Jan Bednarek porażkę w finale Pucharu Polski (2017) nazywa najboleśniejszą w swojej karierze. Lech grał wtedy swój trzeci finał z rzędu na Stadionie Narodowym – i to z Arką Gdynia, którą niecałe trzy miesiące wcześniej rozłożył na łopatki 3:0 w wyjazdowym meczu. Przegrał 1:2.

Rok później Lech był liderem Ekstraklasy po 30 meczach i do mistrzostwa Polski potrzebował utrzymania przewagi w siedmiu ostatnich kolejkach rundy finałowej. Przekonanie, że się uda, graniczyło w Poznaniu z pewnością, tymczasem Chorwat nawet nie dokończył sezonu na ławce. Został zwolniony po serii niepowodzeń, a wściekli i rozczarowani kibice przerwali mecz ostatniej kolejki z Legią.

Bjelica, który długo na ławce trenerskiej był wulkanem energii, a zapamiętane zostały mu zabawne językowe hasła typu „circus” i „skandaloza”, zaczął gnuśnieć. Nie umiał wytłumaczyć porażek i kryzysu, uciekał się do frazesów. Mówił: „Lech długo nie był liderem i nie umieliśmy żyć z tym, co osiągnęliśmy”.

Winy szukał też wokół, a nie w sobie. Gdy został zatrudniony, kibice Lecha wywiesili transparent z hasłem: „Trenerze Bjelico, chcemy wojowników, a nie gwiazdeczki”, a on sam pod koniec pracy taką się stał. Jego odejściu wciąż towarzyszyło jednocześnie przekonanie, że Ekstraklasa traci trenera wysokiej klasy, który jeszcze wypłynie w Europie.

Życie Bjelicy po Ekstraklasie: powrót do Ligi Mistrzów 

Błyskawicznie dostał pracę w Dinamie Zagrzeb i znów czegoś Bjelicy zabrakło – tym razem kilku minut z korzystnym zestawem wyników do wyjścia z grupy Ligi Mistrzów. Kolejny przystankiem był rodzinny Osijek. Klub miał mistrzowskie ambicje, ale potknął się na ostatniej prostej walki o tytuł. Gdy 18 kwietnia ogłoszono Bjelicę trenerem mistrza Turcji, Trabzonsporu, wydawało się, że połączenie jego temperamentu z żywiołowością kibiców nad Bosforem będzie mariażem idealnym. Nie było. Chorwat tyle samo meczów wygrał, co przegrał (po osiem) i pożegnano go bez żalu.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Czy Xabi Alonso i Bayer Leverkusen zrzucą Bayern z niemieckiego tronu

Dla Unionu pewnie nie był pierwszym wyborem, ale sięgnięcie po nieoczywistego trenera wpisuje się w filozofię klubu. Do Berlina pasuje, bo po latach gry w Hiszpanii i Włoszech mówi kilkoma językami, a w Spezii słuchał z okna serenad kibiców, by nigdzie nie odchodził.

Po wygranej w debiucie jest chwalony za odsunięcie gwiazdy – jak wypożyczony z Chelsea David Fofana – i odbudowanie tych, którzy jesienią byli cieniem samych siebie.

Teoretycznie Union nie ma prawa wygrać w Lidze Mistrzów z Realem, ale historia Bjelicy pokazuje, że w jego przypadku oczywiste scenariusze rzadko się sprawdzają.

6. KOLEJKA LIGI MISTRZÓW - KIEDY MECZE? GDZIE TRANSMISJE?

Wtorek

Grupa A

Reklama
Reklama
  • FC Kopenhaga – Galatasaray Stambuł (21.00, Polsat Sport Premium 1)
  • Manchester United – Bayern Monachium (21.00, Polsat Sport Premium 2)

Grupa B

  • Lens – Sevilla (18.45, Polsat Sport Premium 1)
  • PSV Eindhoven – Arsenal (18.45, Polsat Sport Premium 2)

Grupa C

  • Napoli – Braga (21.00, Polsat Sport Premium 3)
  • Union Berlin – Real Madryt (21.00, Polsat Sport Premium 4)
Reklama
Reklama

Grupa D

  • Inter Mediolan – Real Sociedad San Sebastian (21.00, Polsat Sport Premium 5)
  • Salzburg – Benfica (21.00, Polsat Sport Premium 6)

Środa

Grupa E

  • Atletico Madryt – Lazio Rzym (21.00, Polsat Sport Premium 4)
  • Celtic Glasgow – Feyenoord Rotterdam (21.00, Polsat Sport Premium 6)
Reklama
Reklama

Grupa F

  • Borussia Dortmund – Paris Saint-Germain (21.00, Polsat Sport Premium 1)
  • Newcastle United – Milan (21.00, Polsat Sport Premium 2)

Grupa G

  • Crvena Zvezda Belgrad – Manchester City (18.45, Polsat Sport Premium 1)
  • RB Lipsk – Young Boys Berno (18.45, Polsat Sport Premium 2)

Grupa H

Reklama
Reklama
  • Royal Antwerp – Barcelona (21.00, Polsat Sport Premium 3)
  • Porto – Szachtar Donieck (21.00, Polsat Sport Premium 5)
Piłka nożna
Czy Widzew rozbije bank? Kolejny transferowy rekord Ekstraklasy na horyzoncie
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama