Nasza reprezentacja, podobnie jak wszyscy uczestnicy fazy play-off, będzie losowana z ostatniego, czwartego koszyka. To oznacza, że uniknie w grupie broniących tytułu Włochów, Serbów i Szwajcarów, ale na pewno trafi przynajmniej na jedną potęgę.
Jak zazwyczaj przy tego typu okazjach, opinia publiczna lubi się bawić w typowanie grup śmierci oraz marzeń.
Czytaj więcej
– Nie muszę być lubiany, wolę być sobą. Każdy trener jest zazwyczaj samotnikiem i ma jedną przyjaciółkę: porażkę – mówi „Rz” selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz.
Polacy w najgorszym przypadku – jeśli awansują – mogliby wpaść na wicemistrza świata Francję oraz Danię i Holandię. Scenariusz łatwiejszy zakłada, że zagramy z będącymi w kryzysie Niemcami, Rumunią i Czechami.
Gospodarze zostali automatycznie przydzieleni do grupy A, pozostałych 20 finalistów rozdzielono do koszyków na podstawie wyników osiągniętych w eliminacjach.