Choć cudze zarobki nie powinny nas interesować, a na wolnym rynku każdy podobno wart jest tyle, ile mu płacą, chęć dowiedzenia się prawdy o pieniądzach krążących w profesjonalnej piłce nożnej trudno uznać za wściubianie nosa w nie swoje sprawy.
Od lata zeszłego roku działa strona internetowa Football Leaks – nieefektowna, korzystająca z gotowych rozwiązań platformy blogowej, ale za tym skromnym wyglądem kryją się rewolucyjne treści, co stało się już solą w oku najbogatszych klubów, a przede wszystkim agentów. Strona jest prowadzona po portugalsku, ale na rosyjskich serwerach.
W ostatnich tygodniach aktywność tajemniczej osoby tytułującej się John wielokrotnie się zwiększyła. Jeden po drugim na stronie zaczęły się pojawiać kolejne tajne dokumenty. Najczęściej są to umowy transferowe między klubami. W ten sposób kibice mogą nie tylko zobaczyć prawdziwe sumy, ale i prowizje dla menedżerów. Z dokumentów wynika też, jak często w transfery piłkarzy zaangażowani są tajemniczy inwestorzy, fundusze i firmy z rajów podatkowych posiadający część praw do zawodników (jest to zabronione przez UEFA od maja zeszłego roku).
Na stronie można było znaleźć dokumenty pokazujące, ile Manchester United zapłacił za Anthony'ego Martiala. Francuz kosztował 50 milionów euro (płatne w dwóch ratach) i podpisał umowę do 2019 roku. Jeśli w tym czasie strzeli 25 goli (już ma ich dziewięć), Anglicy przeleją jeszcze 10 milionów. Kolejne 10 milionów wpłynie na konto Monaco, jeśli w czasie umowy Martial rozegra 25 meczów w reprezentacji Francji (minimum 45 minut w każdym, na razie rozegrał trzy), a na kolejne 10 milionów wyceniono nominację do Złotej Piłki.
Największe zamieszanie Football Leaks wywołali publikacją dokumentów dotyczących transferu Garetha Bale'a z Tottenhamu do Realu. Oficjalnie Walijczyk kosztował 91 milionów euro, ale z opublikowanych przez tajemniczą stronę dokumentów jasno wynika, że na konto londyńskiego klubu trafiło ponad 100 milionów (100 759 418). W umowie jest zawarta klauzula, że obie strony nie upublicznią prawdziwej kwoty.