Legia miała lepszych zawodników, przez większą część meczu prowadziła grę, mogła robić, co się jej podobało. Josue trafił na przeciwników, przy których mógł pokazać wyjątkową technikę. I niewiele z tego wszystkiego wynikało.
Nemanja Bilbija strzelili bramkę w pierwszym ataku gospodarzy na bramkę Dominika Hładuna. Była 30. minuta gry i na tym szczęście gospodarzy się skończyło.
Dwie minuty później, po zaskakującym podaniu Josue do Ernesta Muciego z rzutu wolnego Slobodan Jakovljević wpakował piłkę do własnej bramki. Po przerwie niewidoczny do tej pory Blaż Kramer (zastępujący niedysponowanego po zabiegu stomatologicznym Tomasa Pekharta) strzelił gola głową.
Sędzia z Rumunii miał wątpliwości, ale VAR je rozwiał. Wydawało się, że wyrównujący gol strzelony przez Zrinjskiego po prostopadłym podaniu jest prawidłowy. Jednak znowu VAR zadecydował na korzyść Legii.
Czytaj więcej
Mistrzowie Polski, grając przez większość spotkania w przewadze, zremisowali w Sosnowcu 1:1 ze Sportingiem Lizbona.