Sędzia śledczy Joaquin Aguirre Lopez postawił Laporcie zarzut łapownictwa w sprawie Jose Marii Enriqueza Negreiry. Nie jest to niespodzianka, lecz raczej spodziewany rozwój wypadków.
Afera z Barceloną, pieniędzmi i wyznaczaniem sędziów na mecze
Negreira to były zastępca przewodniczącego Komitetu Technicznego Arbitrów. Afera ciągnie się od kilku miesięcy, odkąd tamtejsza prasa dotarła do dokumentów, z których wynika, że w latach 2001-2018 kataloński klub miał przelać 7,3 mln euro na konta jego firmy. Pojawiły się - zdaniem wielu słuszne - obawy o faworyzowanie Barcelony przez sędziów.
Czytaj więcej
Afera Negreiry nabiera rozpędu. Z dokumentów, do których dotarła agencja Reutera, wynika, że klub Roberta Lewandowskiego, opłacający w przeszłości wiceszefa sędziów, został objęty dochodzeniem w związku z podejrzeniem przekupstwa.
Negreira odpiera zarzuty o to, że wyznaczał arbitrów przychylnych klubowi i wpływał na podejmowane przez nich decyzje. Tłumaczy, że pełnił przede wszystkim rolę doradcy, tworząc m.in. materiały wideo i raporty techniczne dotyczące sędziowania i młodych zawodników, które przekazywał Barcelonie. Taka jest też linia obrony katalońskiego klubu.
Joan Laporta oskarżony o korupcję. Co mu grozi?
Śledztwo nabrało tempa pod koniec września, gdy prokuratura zdecydowała o przeszukaniu biur hiszpańskiej federacji. Sędzia śledczy wydał postanowienie o prowadzeniu postępowania nie tylko pod kątem korupcji sportowej, ale także łapownictwa.