Reprezentacja Niemiec: nowy początek, stare kłopoty

Osiem miesięcy przed Euro 2024 gospodarze turnieju nie mają drużyny. Zamiast nadziei na medal są obawy przed kompromitacją. Z największego kryzysu od lat ma ich wyprowadzić Julian Nagelsmann.

Publikacja: 11.10.2023 03:00

Julian Nagelsmann – nowy selekcjoner Niemców

Julian Nagelsmann – nowy selekcjoner Niemców

Foto: INA FASSBENDER/AFP

Kiedy Niemcom przyznano prawo organizacji przyszłorocznych mistrzostw, euforii w kraju naszych zachodnich sąsiadów towarzyszyły mocarstwowe plany. Zdobycie tytułu na własnej ziemi wydawało się naturalnym celem.

Od tego czasu wydarzyło się jednak wiele, Niemcy przestali wzbudzać w rywalach strach i stali się obiektem żartów. Solidnie na to zapracowali. Na mundialach dwa razy z rzędu nie wyszli z grupy, a na ostatnim Euro odpadli w 1/8 finału.

Czytaj więcej

Wyspy Owcze - Polska. Reprezentacja poleci na mecz wcześniej

Powodów do niepokoju jest dużo. Liczby nie kłamią. Niemcy wygrali w tym roku tylko dwa z siedmiu meczów: w marcu pokonali Peru, a potem do września czekali na kolejne zwycięstwo – nad Francją. Kilka dni przed triumfem nad wicemistrzami świata przeżyli upokorzenie, przegrywając w Wolfsburgu 1:4 z Japonią.

To właśnie ta porażka przelała czarę goryczy, szefowie federacji uznali, że w kadrze potrzeba wstrząsu, i zwolnili Hansiego Flicka. Twórca niedawnych sukcesów Bayernu Monachium zadaniu zastąpienia Joachima Loewa, który prowadził reprezentację przez 15 lat (przez dłuższy czas z sukcesami), nie sprostał.

W spotkaniu z Francją na trenerskiej ławce usiadł Rudi Voeller – były selekcjoner, a od lutego dyrektor kadry. Od początku podkreślał jednak, że swój dyrektorski gabinet na szatnię zamienia tylko na chwilę.

Czytaj więcej

Pierwsze powołania Michała Probierza. Jest kilka niespodzianek, nowe twarze

Z Voellerem u steru Niemcy dwie dekady temu zostali wicemistrzami świata (2002), ale później nie wyszli z grupy na Euro 2004, remisując z Holandią i Łotwą oraz przegrywając z Czechami. Obawy, że teraz mogłoby dojść do powtórki, są spore. To byłaby katastrofa, biorąc pod uwagę, że po reformie UEFA w turnieju grają obecnie aż 24 zespoły, a zakwalifikować się do fazy pucharowej można nawet z trzeciego miejsca.

Wiarę w reprezentację przywrócić ma Julian Nagelsmann, który bawił się jeszcze w piaskownicy, gdy Voeller jako piłkarz wygrywał mundial (1990).

Nowy selekcjoner w lipcu skończył 36 lat. Szybko przestał grać w piłkę ze względu na kontuzje, a karierę trenerską robi w błyskawicznym tempie. Jeszcze dekadę temu pracował z juniorami Hoffenheim, z którymi wywalczył mistrzostwo Niemiec do lat 19. To wtedy zyskał przydomek „Mini-Mourinho”.

Awansował na szkoleniowca pierwszej drużyny i w wieku 28 lat został najmłodszym trenerem w historii Bundesligi. Hoffenheim wprowadził do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a RB Lipsk do półfinału tych rozgrywek. Kwestią czasu było, kiedy zgłosi się po niego Bayern.

Bawarczycy wykupili go za 25 mln euro – nikt wcześniej nie zapłacił tyle za trenera. I choć Nagelsmann wygrał 71 proc. meczów (lepszym ligowym wskaźnikiem w Bayernie mogli się pochwalić tylko Pep Guardiola, Hansi Flick i Carlo Ancelotti), to w marcu został niespodziewanie zwolniony, czego w Monachium żałują do dzisiaj.

– To nie ja zmieniłem trenera. Zrobił to klub, co niekoniecznie było mądre – przyznał Uli Hoeness, honorowy prezes Bayernu. Pod wodzą Thomasa Tuchela zespół ledwo co obronił tytuł, a z Champions League i tak odpadł w ćwierćfinale. Głowami za błędne decyzje zapłacili Oliver Kahn i Hasan Salihamidzić.

– Nie myślę zbyt wiele o przeszłości, ale miło słyszeć takie słowa – odparł Nagelsmann. Z niemiecką federacją podpisał kontrakt tylko do końca przyszłorocznych mistrzostw Europy. Zrezygnował z wysokiej pensji w Bayernie (ok. 8 mln euro rocznie), z którym wciąż wiązała go umowa i który wypłacał mu wynagrodzenie. W kadrze do czasu Euro zarobi sporo mniej (ok. 4 mln euro), ale taka propozycja zdarza się być może raz w życiu.

Nagelsmann jest najmłodszym selekcjonerem reprezentacji w powojennych Niemczech (młodszy był tylko 34-letni Otto Nerz). Nie brak głosów, że jest wyborem idealnym, skoro reprezentacja próbuje przejść pokoleniową zmianę i szukać nowych twarzy.

Na tournée po Stanach Zjednoczonych, gdzie Niemcy zagrają towarzysko z Amerykanami (14 października) i Meksykanami (trzy dni później), zabrał trzech debiutantów: pomocników Roberta Andricha z Bayeru Leverkusen i Chrisa Fuehricha ze Stuttgartu oraz napastnika Kevina Behrensa z Unionu Berlin. Najwięcej mówi się jednak o powrocie doświadczonego obrońcy Borussii Dortmund Matsa Hummelsa, który w kadrze nie występował od dwóch lat.

Dla Nagelsmanna inspiracją są m.in. Pep Guardiola i Juergen Klopp. Jak na młodego trenera przystało idzie z duchem czasu, uwielbia technologiczne nowinki, ale – jak sam mówi – taktyka to tylko 30 procent, reszta to kompetencje społeczne. Twierdzi, że każdy zawodnik wymaga indywidualnego podejścia, każdy też potrzebuje innej motywacji. Czy trafi do głów niemieckich piłkarzy i zdoła przywrócić blask byłym mistrzom świata?

Piłka nożna
Barcelona liderem w Hiszpanii. Robert Lewandowski ma już więcej goli niż w całym ubiegłym sezonie
Piłka nożna
"Faraon Manchesteru”. Czy Omar Marmoush uratuje City?
Piłka nożna
Bundesliga. Hit w Leverkusen na remis, Bayern krok bliżej odzyskania tytułu
Piłka nożna
W Korei Północnej reżim zakazuje transmisji meczów trzech klubów Premier League
Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok