Przychody klubów najwyższej rozgrywkowej - w porównaniu do poprzedniego sezonu - wzrosły o 7 proc., czyli o 60 mln zł. To przede wszystkim zasługa dnia meczowego, a więc sprzedaży biletów oraz cateringu (od 103 do 137 mln), oraz wpływów komercyjnych (od 291 do 344 mln), co według ekspertów dobrze świadczy o modelu finansowym wielu klubów, które rosną na zdrowych fundamentach.
Działy marketingu najwyraźniej się profesjonalizują i coraz skuteczniej walczą o zainteresowanie kibiców oraz sponsorów, a infrastruktura się poprawia. Widać to po frekwencji, bo średnio każdy mecz w poprzednim sezonie oglądało 9405 widzów, czyli blisko 2 tys. więcej niż rok wcześniej.