Polonia drugi rok z rzędu wygrała ligę. Polubił pan awanse…
Wiele lat chodziłem na mecze Paris Saint-Germain, mieszkając w Madrycie, zaglądałem na Real i Atletico, a na studiach śledziłem spotkania Rennes. Nigdzie jednak nie doznałem takiej piłkarskiej przyjemności, jak podczas meczu Polonii z Legionovią w poprzednim sezonie. To było wspaniałe przeżycie. Awans do drugiej ligi przypieczętowaliśmy wówczas w Szczuczynie, ale decydujące było zwycięstwo w dramatycznym meczu z Legionovią właśnie (gol na 3:2 w doliczonym czasie gry – przyp. red.). Nie zapomnę go do końca życia.
Trudniej było awansować z trzeciej do drugiej czy z drugiej do pierwszej ligi, czyli na zaplecze Ekstraklasy?
Postawa drużyny w drugiej lidze przerosła moje oczekiwania. Rok temu nie mogłem oczekiwać, że ją wygramy. Wtedy przecież ledwo awansowaliśmy, trzeba było zbudować nową drużynę. Nie było to tak trudne, jak myślałem. Ogromne gratulacje należą się całemu sztabowi szkoleniowemu, trenerowi Rafałowi Smalcowi, dyrektorowi sportowemu Piotrowi Kosiorowskiemu, a przede wszystkim zawodnikom. Ten sezon, który był nawet lepszy, niż liczyłem.
Czytaj więcej
Polonia Warszawa awansowała do pierwszej ligi. No i co z tego, nie ona jedna. Może tego dokonać j...