Jeśli ktoś myślał, że decyzja Marka Papszuna o rozstaniu z Rakowem po sezonie - ogłoszona na finiszu wyścigu o tytuł - wpłynie niekorzystnie na postawę piłkarzy, bardzo się mylił. Lider z Częstochowy konsekwentnie robi swoje, wygrał w Legnicy, gdzie niedawno punkty straciła Legia, i mknie po mistrzostwo, wykorzystując potknięcia konkurencji.
W następnej kolejce Raków zmierzy się u siebie z Lechią Gdańsk (piątek, 20.30), a Legia podejmie wcześniej Wisłę Płock (piątek, 18.00). Zespół Papszuna przypieczętuje tytuł, jeśli zdobędzie więcej punktów niż rywal z Warszawy.
Raków ma więc szansę przyjechać do stolicy na finał Pucharu Polski już jako mistrz. 2 maja zmierzy się na PGE Narodowym z Legią.
Czytaj więcej
Lech Poznań awansował w tym sezonie z 207. na 82. miejsce w rankingu UEFA, dzięki czemu w kolejnych latach będzie rywalizował ze słabszymi rywalami. Występy Kolejorza pomogą także innym polskim klubom.
Na ławkę Śląska wrócił Jacek Magiera. Ma ugasić pożar, czyli obronić drużynę przed spadkiem. Czasu na pracę przed meczem w Zabrzu miał jednak bardzo mało. Śląsk przegrał z Górnikiem 0:2 i pozostaje w strefie spadkowej.