Zabrakło wyobraźni
– Koniec roku mógł ułożyć się zdecydowanie lepiej – przyznał Neuer, a niemieckie media zaczęły drążyć temat, czy w jego kontrakcie nie ma zapisu zabraniającego mu w czasie wolnym pozafutbolowych aktywności, które mogłyby narazić go na kontuzję. Takie klauzule znajdują się w umowach wielu gwiazdorów, ale „Bild” dowiedział się, że Neuer miał wolną rękę.
Do wypadku doszło blisko szczytu Rosskopf, na wysokości ponad 1400 m. Było ledwie 11 cm śniegu, jazdę utrudniały wystające kamienie. Wygląda na to, że wszystkim uczestnikom wyprawy zabrakło wyobraźni. Na szczęście udało się uniknąć tragedii, jaka w 2013 roku spotkała Michaela Schumachera.
Legendarny kierowca Formuły 1, siedmiokrotny mistrz świata, podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach upadł, uderzył głową o kamień i zapadł w śpiączkę. Żyje, ale nie pokazuje się publicznie. Potrzebuje stałej opieki medycznej. Rodzina pilnie strzeże informacji, w jakim jest stanie.
O wypadku Neuera też początkowo wiadomo było niewiele. Informowano o zwykłym złamaniu. Dopiero później okazało się, że okoliczności były dużo bardziej dramatyczne, a bramkarzowi Bayernu groził koniec kariery. Neuer doznał otwartego złamania kości piszczelowej i strzałkowej, silnie krwawił. Poważniejszych obrażeń uniknął dzięki błyskawicznej reakcji lekarzy.
Rehabilitacja przebiega prawidłowo, Neuer zaczął już powoli obciążać kontuzjowaną nogę, ale na boisko wróci nie wcześniej niż latem. Kontrakt z Bayernem ma ważny do czerwca 2024 roku.
Przy okazji wyszło na jaw, że po wypadku ma zagwarantowaną wypłatę pełnego wynagrodzenia przez co najmniej cztery miesiące, a nie przez zwyczajowe sześć tygodni. To ważne, biorąc pod uwagę, że jego pensja wynosi około 20 mln euro rocznie. W trakcie rekonwalescencji zarobi więcej niż zastępujący go Yann Sommer za grę (5 mln euro za sezon).