- Zawsze powtarzałem, że po Barcelonie nie będzie innej drużyny i tak się stanie - podkreśla 35-letni Pique w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej
Robert Lewandowski znalazł się w jednym z najsłynniejszych klubów świata. W kraju, którego kultura piłkarska nie jest wprawdzie najstarsza, ale wyjątkowo bogata.
Ostatnie miesiące nie były dla niego łatwe. Po prywatnych zawirowaniach (rozstanie z Shakirą) przyszedł kryzys sportowy. Pique stracił miejsce w wyjściowej jedenastce Barcy, krytykowano go po słabych występach, m.in. po meczu z Interem Mediolan, który przekreślił szanse Katalończyków na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ale chyba nikt spodziewał się tak nagłej decyzji o przejściu na futbolową emeryturę.
- Będę wspierać zespół. I przekażę miłość do Barcy swoim dzieciom, tak jak to zrobiła moja rodzina wobec mnie. Prędzej czy później wrócę - zapowiada Pique. W jakiej roli, przekonamy się pewnie wkrótce.
Pique odejdzie jako piłkarz spełniony, a ostatnie niepowodzenia nie mogą przesłonić jego wspaniałej kariery. Z reprezentacją Hiszpanii był mistrzem świata i Europy. Z Barceloną zdobył wszystkie możliwe trofea, w tym trzykrotnie triumfował w Champions League.