Reklama
Rozwiń

Polska - Walia. Dobre zmiany we Wrocławiu

Polacy wygrali z Walijczykami 2:1 w pierwszym meczu nowego sezonu Ligi Narodów. Decydujące gole strzelali rezerwowi: Jakub Kamiński i Karol Świderski.

Publikacja: 01.06.2022 20:08

Polska - Walia. Dobre zmiany we Wrocławiu

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Jeśli rywalizacja z Walijczykami miała być kluczem do utrzymania w najwyższej dywizji Ligi Narodów, to Polacy zrobili w tym kierunku duży krok. Goście nie przegrali od roku i są w rankingu FIFA wyżej niż nas zespół, ale we Wrocławiu zagrali bez Garetha Bale’a i Aarona Ramseya, bo za kilka dni czeka ich finał barażów o mundial, na którym grali tylko raz, w 1958 roku.

Większość piłkarzy przyjechała na zgrupowanie prosto z wakacji, co było widać na boisku. Kibice nie obejrzeli porywającego meczu. Dużo było walki w środku boiska, a zagrożenia pod bramkami - zwłaszcza w pierwszej połowie - niewiele.

Czytaj więcej

Michniewicz powołał szeroką kadrę na mecze Ligi Narodów

Polacy szukali różnych sposobów na przedarcie się w pole karne Walijczyków. Próbowali akcji oskrzydlających, długich podań do Adama Buksy oraz akcji indywidualnych. Najbliżej powodzenia w pierwszej połowie był Robert Lewandowski, który przyjął piłkę jeszcze na własnej połowie, wyprzedził dwóch rywali, dobiegł do pola karnego i uderzył, ale piłkę odbił Danny Ward.

Aktywni byli doświadczeni liderzy - także Piotr Zieliński oraz debiutujący w kadrze Czesława Michniewicza Mateusz Klich, który nie grał w marcu ze Szwedami, bo musiał odcierpieć zawieszenie za żółte kartki.

Niespodzianek w składzie nie było. Michniewicz zapowiedział, że wybierze najmocniejszą możliwą jedenastkę, ale nie wszyscy powołani są zdolni do gry, a Wojciech Szczęsny mecz obejrzy z trybun. Usiadł tam razem z zawodnikami drugiego szeregu oraz postaciami pierwszego planu potrzebującymi odpoczynku: Mattym Cashem, Sebastianem Szymańskim, Arkadiuszem Milikiem.

Pierwszy mecz w reprezentacji Polski rozegrał Kamil Grabara, który zdobył niedawno z FC Kopenhaga mistrzostwo Danii i w 23 z 44 meczów zachował czyste konto. Walijczycy w pierwszej połowie nie zmusili go do wysiłku, ale po przerwie ich drugi celny strzał w meczu przyniósł gola.

Podwojony przez Walijczyków Lewandowski stracili piłkę w środku pola, Grzegorz Krychowiak odprowadził rywala wzrokiem, obrońcy spokojnie patrzyli na zbliżających się do pola karnego rywali, aż na strzał z dystansu zdecydował się Matthewa Williamsa. To nie było idealne uderzenie, Grabara nie pomógł kolegom. Gole w taki sposób Polacy tracili za kadencji Paulo Sousy.

Michniewicz zmieniał piłkarzy i ustawienie. Wyrównaliśmy, bo rezerwowy Kamiński dostał podanie od Tymoteusza Puchacza, minął obrońcę i strzelił w długi róg. Piłkarz Lecha kilka minut później ruszył lewą stroną, zagrał do Lewandowskiego, a jego strzał dobił Świderski.

Zwyciężyliśmy, grając efektywnie - nie efektownie. To znak firmowy drużyn prowadzonych przez Michniewicza. Są punkty i były eksperymenty, więc wieczór trzeba uznać za udany. Teraz będzie trudniej. Polacy za tydzień zagrają na wyjeździe z Belgami (8 czerwca, Bruksela) i Holendrami (11 czerwca, Rotterdam). Zgrupowanie zakończy starcie z Belgami w Warszawie (14 czerwca).

Polska - Walia 2:1 (0:0)

Bramki: Jakub Kamiński (72), Karol Świderski (85) - Jonathan Williams (52)

Żółte kartki: Bartosz Bereszyński - Joel Morrell, Rhys Norrington-Davies

Polska: Kamil Grabara - Tymoteusz Puchacz (73 Nicola Zalewski), Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek - Mateusz Klich (60 Szymon Żurkowski), Grzegorz Krychowiak (81 Kamil Grosicki), Jacek Góralski (60 Jakub Kamiński), Piotr Zieliński - Robert Lewandowski, Adam Buksa (73 Karol Świderski)

Walia: Danny Ward (46 Wayne Hennessey) - Rhys Norrington-Davies, Chris Gunter, Chris Mepham - Jonathan Williams (77 Thomas Sorba), Wes Burns (61 Neco Williams), Matthew Smith, Joel Morrell, Dylan Levitt - Daniel James (46 Rabbi Matondo), Kieffer Moore (46 Mark Harris)

Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią