Jeśli rywalizacja z Walijczykami miała być kluczem do utrzymania w najwyższej dywizji Ligi Narodów, to Polacy zrobili w tym kierunku duży krok. Goście nie przegrali od roku i są w rankingu FIFA wyżej niż nas zespół, ale we Wrocławiu zagrali bez Garetha Bale’a i Aarona Ramseya, bo za kilka dni czeka ich finał barażów o mundial, na którym grali tylko raz, w 1958 roku.
Większość piłkarzy przyjechała na zgrupowanie prosto z wakacji, co było widać na boisku. Kibice nie obejrzeli porywającego meczu. Dużo było walki w środku boiska, a zagrożenia pod bramkami - zwłaszcza w pierwszej połowie - niewiele.