Robert Lewandowski chciał zmierzyć się ze Szwecją i za kilka dni w Chorzowie dostanie okazję do rewanżu za porażkę na ubiegłorocznym Euro.
Szwedzi byli faworytem, ale do wyeliminowania osłabionych kontuzjami Czechów potrzebowali dogrywki. Jedyną bramkę zdobyli w 110. minucie po efektownej akcji zakończonej strzałem Robina Quaisona.
To nie było porywające widowisko, ale akcja gospodarzy, która dała im awans, mogła się podobać. I powinna być przestrogą dla Polaków. Fakt, że Szwedzi musieli grać pół godziny dłużej, może działać na naszą korzyść.
Nie będzie w finałach baraży hitu Portugalia - Włochy. Włosi przeżyli kolejną katastrofę. Cztery lata temu wyeliminowała ich Szwecja.
Teraz, mimo ogromnej przewagi, mistrzowie Europy przegrali w Palermo z Macedonią Północną, tracąc gola w doliczonym czasie po strzale Aleksandara Trajkovskiego (były napastnik Palermo) zza pola karnego.