Europejska Unia Związków Piłkarskich (UEFA) zabrała Rosjanom finał Ligi Mistrzów – odbędzie się 28 maja w Paryżu na Stade de France – i kazała tamtejszym klubom oraz reprezentacji grać na neutralnym terenie. Takie same konsekwencje dotknęły Ukraińców. Futbolowi bonzowie zrównali napastnika z ofiarą.
Wśród podejmujących decyzje, czyli członków Komitetu Wykonawczego, jest nie tylko szef rady nadzorczej Gazpromu Aleksander Djukow, ale także Zbigniew Boniek. Zdecydowali się na sankcje minimalne, przyjęli strategię na przeczekanie. Nie byli jedyni.
Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) wolała w ubiegłym tygodniu zająć się Zimbabwe i Kenią, gdzie politycy próbują rządzić futbolem, zamiast pochylić się nad Rosjanami.
Czytaj więcej
FIFA poinformowała o podjęciu wstępnych działań w związku z wojną na Ukrainie. Rosja będzie mogła...
„Koniec ze słowami, czas na czyny" – napisał w sobotę prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) Cezary Kulesza. Zadziałał bezkompromisowo, choć początkowo zwlekał, czekając na rozwój sytuacji. Zagrał rozważnie, ale zdecydowanie. Bierność UEFA i FIFA zmusiła go do reakcji.