Reklama

III runda eliminacji Ligi Mistrzów: AS Trencin-Legia Warszawa 0:1

AS TRENCIN – LEGIA 0:1. W Żylinie Legia mogła liczyć na trochę szczęścia i przede wszystkim na bramkarza – Arkadiusza Malarza

Aktualizacja: 27.07.2016 22:32 Publikacja: 27.07.2016 22:28

III runda eliminacji Ligi Mistrzów: AS Trencin-Legia Warszawa 0:1

Foto: PAP/EPA

Legia jest już o krok od awansu do czwartej – decydującej – rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. W Żylinie pokonała mistrza Słowacji AS Trenczyn 1:0 i raczej ze spokojem oczekuje na rewanż, który już za tydzień w Warszawie.

To był już trzeci mecz Legii w eliminacjach Champions League. W poprzedniej rundzie mistrz Polski pozbawił marzeń najlepszą ekipę z Bośni i Hercegowiny – Zrinjski Mostar. Na wyjeździe był remis 1:1, w rewanżu zespół Besnika Hasiego pokonał gości 2:0. Wszystkie bramki zdobył reprezentujący Węgry Nemanja Nikolić. Także w spotkaniu na Słowacji to Nikolić był autorem jedynego trafienia dla legionistów.

W 70. minucie wykorzystał dośrodkowanie Michała Kucharczyka, który ku zaskoczeniu wszystkich na stadionie, w tym pewnie i siebie samego, zdecydował się na podanie lewą nogą. I było to podanie raczej zepsute – piłka poleciała na wysokości kolan, bardzo wolno, bez nadania odpowiedniej siły. A jednak Nikoliciowi takie dośrodkowanie wystarczyło, by zdobyć swojego czwartego gola w eliminacjach.

Prawdziwym bohaterem meczu był jednak bramkarz Legii Arkadiusz Malarz. W pierwszej połowie obronił kilka uderzeń piłkarzy mistrza Słowacji zza pola karnego, w drugiej musiał się jeszcze bardziej wykazać. Zaraz po przerwie piłkarze Trenczyna stworzyli sobie dwie doskonałe okazje, ale za każdym razem świetnym refleksem i zwinnością popisywał się Malarz.

Bramkarz należał do ulubieńców kibiców. Wiele się mówiło o tym, że angaż w Legii dostał głównie przez wzgląd na znajomość z dyrektorem sportowym mistrza Polski – Michałem Żewłakowem. A jednak gdy zimą tego roku do Anglii odszedł Dusan Kuciak, to Malarz został pierwszym bramkarzem Legii i niejednokrotnie ratował zespół, dokładając dużą cegiełkę do odzyskania przez warszawian mistrzostwa. Teraz też – po spotkaniu w Żylinie – to jemu koledzy powinni postawić duże piwo.

Reklama
Reklama

Chociaż gdyby nie białoruski sędzia, wynik mógłby wcale aż tak korzystnie nie wyglądać. Jeszcze gdy na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis, Bartosz Bereszyński faulował w polu karnym Samuela Kalu. Sędzia jednak przewinienia się nie dopatrzył. Podobnie jak chwilę później, gdy tuż przed polem karnym łokciem w twarz uderzył Kalu Igor Lewczuk.

Zespół z Trenczyna to jednak bardzo ciekawy projekt. Wyszukiwani po całym świecie bardzo młodzi i tani zawodnicy, nabierają w tym klubie doświadczenia, po czym z zyskiem sprzedawani są na Zachód. Dużo problemów stwarzali legionistom na skrzydłach Nigeryjczycy – wspomniany Kalu, który ma zaledwie 17 lat, oraz 19-latek Aliko Bala. Za tydzień trener Besnik Hasi będzie już mógł skorzystać z 28-letniego skrzydłowego, którego Legia zakontraktowała we wtorek – Steevena Langlia.

AS Trencin - Legia Warszawa 0:1 (0:0)

Bramka: Nemanja Nikolic (70)

Żółte kartki: AS Trencin - Matus Bero, Samuel Kalu; Legia - Michał Kopczyński

Sędzia: Aleksiej Kulbakow (Białoruś)

Widzów: 5866

AS Trencin: Adrian Chovan - Martin Sulek, Christopher Udeh, Peter Klescik, Jakub Holubek - Samuel Kalu, Rabiu Ibrahim, James Lawrence, Matus Bero, Aliko Bala (79. Jamarro Diks) - Rangelo Janga (85. Erik Prekop).

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Tomasz Brzyski - Michał Kucharczyk, Tomasz Jodłowiec (85. Kasper Hamalainen), Michał Kopczyński, Thibault Moulin, Michaił Aleksandrow (89. Łukasz Broź) - Nemanja Nikolic (76. Aleksandar Prijovic).

Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Piłkarskie transfery w Ekstraklasie. Takiego lata jeszcze nie było
Piłka nożna
Droga Polski na mundial 2026. Kto może być rywalem w barażach?
Piłka nożna
Były selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos zwolniony po 0:5 z Islandią
Piłka nożna
Polska - Finlandia 3:1. Dobry wynik w odpowiednim momencie
Reklama
Reklama