Liga angielska: Mistrzostwa świata trenerów

Koniec wakacji, czas na poważną grę. W sobotę z letniego letargu budzi się liga angielska.

Aktualizacja: 10.08.2016 22:17 Publikacja: 10.08.2016 20:10

Paul Pogba w Manchesterze United: 105 mln euro i pobity rekord transferowy Garetha Bale'a

Paul Pogba w Manchesterze United: 105 mln euro i pobity rekord transferowy Garetha Bale'a

Foto: AFP

Kto nie stęsknił się za wielkim futbolem, niech pierwszy rzuci kamieniem. Mija miesiąc od zakończenia Euro. Miesiąc, który był prawdziwą torturą dla angielskich kibiców. Kolejną wstydliwą porażkę reprezentacji w ważnym turnieju ma wynagrodzić nowy sezon Premier League. Zapowiada się bardzo obiecująco.

– Czekają nas mistrzostwa świata trenerów – przekonuje Arsene Wenger, szkoleniowiec weteran, który w październiku będzie świętował 20-lecie pracy w Arsenalu. Rzeczywiście – co ławka, to wielkie nazwisko. W Manchesterze wylądowali najbardziej pożądani fachowcy od tej roboty Pep Guardiola i Jose Mourinho, porządki w Chelsea zaczął sierżant Antonio Conte, odbudować potęgę Liverpoolu próbuje Juergen Klopp, a w broniącym mistrzowskiego tytułu Leicester pracuje wciąż Claudio Ranieri.

Bukmacherzy na Wyspach nie mają wątpliwości: tytuł trafi do Manchesteru. Lekką przewagę dają City. Ale tym razem to nie arabscy właściciele klubu, tylko Amerykanie z United przeprowadzili bardziej spektakularne zakupy. Spełniono każde życzenie Mourinho, bo głód sukcesu na Old Trafford jest ogromny.

105 mln euro za Paula Pogbę? Proszę bardzo, pobijmy transferowy rekord i naprawmy stare błędy (w 2012 roku puszczono go do Juventusu za drobne). 42 mln za Henricha Mchitarjana? Nie ma problemu, w końcu to najlepszy według „Kickera" piłkarz Bundesligi z pola w ubiegłym sezonie. 38 mln za Erica Bailly'ego? Bierzemy, przecież budowę drużyny zaczyna się od obrony. Tylko Zlatan Ibrahimović przyszedł za darmo, bo wygasł mu kontrakt z Paris Saint-Germain. I już zdążył zapewnić Czerwonym Diabłom pierwsze trofeum: Tarczę Wspólnoty (2:1 z Leicester).

– Eric Cantona mówi, że jest królem Manchesteru? Ma rację. Ja będę Bogiem – powtarza w swoim stylu szwedzki napastnik. Był już mistrzem Holandii, Włoch, Hiszpanii i Francji. Z Mourinho, którego bardzo ceni i szanuje (Byłbym gotów za niego umrzeć – mówił, gdy pracowali razem w Interze Mediolan), chce podbić kolejną ligę. Na ziemię może sprowadzić ich Guardiola. Chyba nie trzeba przypominać, że ta rywalizacja będzie pełna podtekstów. Wszyscy pamiętają o słownych pojedynkach Portugalczyka z Hiszpanem – słynnej kłótni zakończonej włożeniem przez Mourinho palca w oko Tito Vilanovie, wypowiedzi Zlatana, który nazwał Guardiolę tchórzem.

Iskrzyć powinno także 10 września, to wtedy odbędą się pierwsze derby na Old Trafford, warto zaznaczyć tę datę w kalendarzu. Czy będzie to dzień, w którym Pogba pokaże, że jest wart takiej fortuny? Zanim opuścił Manchester, rozegrał tylko trzy mecze w Premier League. Ten powrót – jak mówi – był mu pisany. – To przeznaczenie. Co się zmieniło przez te cztery lata? Teraz jestem wyższy i większy. Czuję się, jakbym wracał do domu z wakacji – przyznaje Francuz.

Antonio Conte, nowy trener Chelsea, uważa, że rynek oszalał i nie dałby 100 milionów za żadnego piłkarza. – Najważniejsza jest pasja. Pieniądze to nie wszystko – podkreśla. I za N'Golo Kante oraz Michy'ego Batshuayia płaci „jedynie" po 30 mln euro. – Myślę, że w Madrycie nikomu nie było przykro, gdy Real bił rekordy, kupując Ronaldo czy Bale'a – odpiera zarzuty Mourinho i ogłasza koniec zakupów.

Inni jeszcze się rozglądają. Czasu jest sporo, do końca letniego okna pozostały trzy tygodnie, ale wątpliwe, by ktoś rozmachem dorównał Manchesterowi City. Na ośmiu nowych zawodników wydano tam blisko 200 mln euro, połowę na 22-letniego Johna Stonesa z Evertonu i dwa lata młodszego Leroya Sane'a z Schalke. Pierwszy stał się drugim najdroższym obrońcą w historii (po Davidzie Luizie), Sane z kolei odebrał Mesutowi Oezilowi tytuł najdroższego reprezentanta Niemiec. Kosztował więcej milionów euro (50), niż ma na koncie spotkań w Bundeslidze (47). Ale kto bogatemu zabroni.

Jest szansa, że polskie emocje nie ograniczą się w tym sezonie do oglądania Łukasza Fabiańskiego i Artura Boruca w bramkach Swansea i Bournemouth. Wenger zachwyca się Krystianem Bielikiem i chce zrobić z 18-letniego pomocnika solidnego stopera. Niewykluczone, że wobec problemów kadrowych wystawi go już w niedzielnym meczu z Liverpoolem. Per Mertesacker i Gabriel Paulista leczą kontuzje, a Laurent Koscielny dopiero wraca do treningów po urlopie.

Dłużej na ligowy debiut będzie musiał chyba poczekać Bartosz Kapustka, za którego Leicester zapłaciło 5,5 mln euro (najdroższy piłkarz sprzedany z ekstraklasy). Młody Polak, którym podczas Euro oczarowany był sam Gary Lineker, podpisał pięcioletnią umowę, dostał numer 14 po N'Golo Kante, zdążył zagrać pół godziny w sparingu z Barceloną (porażka 2:4), ale w spotkaniu o Tarczę Wspólnoty nie było go nawet wśród rezerwowych. O szybką aklimatyzację 19-letniego pomocnika dba Marcin Wasilewski, dobry duch drużyny. Rodzinna atmosfera panująca w klubie podobno przypadła Kapustce do gustu.

Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski zagra w ćwierćfinale ze swoim ulubionym rywalem
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona nie dała szans Benfice, Lamine Yamal pięknością nocy
Piłka nożna
PSG wyrzuca Liverpool z Ligi Mistrzów po karnych
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Piłka nożna
Święto w Birmingham. Aston Villa jest wciąż w grze
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń