Książka to cykl wywiadów przeprowadzonych z prezydentem Francji przez dwóch dziennikarzy „Le Monde". W jednym z nich François Hollande odnosi się do reprezentacji, która podczas mundialu 2010 w RPA zrobiła taki wstyd ojczyźnie (bunt, odmowa treningu, otwarty konflikt z trenerem Raymondem Domenechem), ale wspomina też o swoich późniejszych okołopiłkarskich refleksjach.

Mówi m.in., że piłkarze powinni przede wszystkim wzmacniać swoje mózgi, bo bardzo często okazuje się, że ogromne pieniądze zaczynają zarabiać źle wykształceni, zupełnie do tego nieprzygotowani młodzi ludzie.

Jak łatwo zgadnąć, wyznania Hollande'a nie spotkały się z dobrym przyjęciem w środowisku futbolowym. Były reprezentant Francji, a dziś ekspert telewizyjny Emmanuel Petit powiedział, że mózgi powinni wzmacniać głównie francuscy politycy.

Zinedine Zidane podczas konferencji prasowej przed meczem Realu z Legią nie był aż tak stanowczy. Stwierdził jedynie, że słowa prezydenta mu się nie podobają.

Inny francuski piłkarz Realu Raphael Varane chce swoje stanowsko przedstawić w osobistej rozmowie z prezydentem.