Reklama

Debiut Kapustki, gole Stępińskiego

Bartosz Kapustka wreszcie zagrał w Leicester. Mariusz Stępiński dał Nantes awans w Pucharze Francji.

Aktualizacja: 08.01.2017 21:43 Publikacja: 08.01.2017 19:32

Debiut Kapustki, gole Stępińskiego

Foto: Flickr

Pół roku czekał Kapustka na występ w oficjalnym spotkaniu mistrzów Anglii. Od kiedy w lipcu trafił do Leicester, grał tylko w sparingach i zespole rezerw. W sobotę Claudio Ranieri dał mu wreszcie szansę i sześć minut przed końcem meczu Pucharu Anglii z Evertonem młody polski pomocnik wszedł na boisko. Wystarczyło, by oddać groźny strzał i dostać żółtą kartkę za faul taktyczny. Leicester awansowało do kolejnej rundy (zwycięstwo 2:1).

Z rozgrywkami pożegnały się drużyny innych kadrowiczów Adama Nawałki: Swansea (Łukasz Fabiański), Bournemouth (Artur Boruc) i Queens Park Rangers (Paweł Wszołek, Ariel Borysiuk). Z tej czwórki w weekend na boisku pojawił się tylko Wszołek (1:2 z Blackburn), reszta dostała wolne.

Awans wywalczyła większość faworytów, m.in. Chelsea, Manchester City, Arsenal i Manchester United. Broniące trofeum Czerwone Diabły rozbiły 4:0 Reading, a Wayne Rooney, zdobywając 249. gola, dogonił lidera klubowej klasyfikacji sir Bobby'ego Charltona, dopingującego zespół z trybun.

Do kilku niespodzianek doszło w Pucharze Francji, największą z nich była porażka lidera Ligue 1 z zamykającym tabelę Lorient. Drużyna z Nicei, mimo prowadzenia, przegrała 1:2. Wpadki uniknęło Bordeaux z Igorem Lewczukiem w składzie, pokonując drugoligowe Clermont po trafieniu w ostatnich minutach.

PSG – niestety bez Grzegorza Krychowiaka – nie dało szans Bastii (7:0), a wynik ustalił Julian Draxler, kupiony niedawno z Wolfsburga za 36 mln euro. Nantes do kolejnej rundy wprowadził Mariusz Stępiński, strzelając obydwie bramki w meczu z piątoligowym Blois Foot 41 (2:1)

Reklama
Reklama

Po krótkiej zimowej przerwie wróciły Serie A i Primera Division. We Włoszech najciekawiej z polskiego punktu widzenia zapowiadało się spotkanie Napoli z Sampdorią (2:1), ale Piotr Zieliński i leczący w tygodniu grypę Karol Linetty wstali z ławki dopiero w drugiej połowie, a debiutu w zespole z Genui nie doczekał się Bartosz Bereszyński.

Emocji jednak nie brakowało do samego końca, bo zwycięski gol dla gospodarzy padł w doliczonym czasie – po strzale obrońcy Lorenzo Tonellego. – W takich chwilach jak ta spełniają się dziecięce marzenia – opowiadał Tonelli, dla którego był to pierwszy mecz w Napoli.

W Hiszpanii wciąż nie ma mocnych na Real. Po 3:0 w Pucharze Króla z Sevillą przyszła łatwa wygrana z Granadą (5:0). Królewscy są niepokonani w Primera Division już od 39 spotkań. Właśnie wyrównali rekord Barcelony z poprzedniego sezonu i nie zamierzają odpuszczać.

Przed spotkaniem Cristiano Ronaldo zaprezentował kibicom Złotą Piłkę przyznaną w grudniu przez magazyn „France Football". Dziś na gali w Zurychu (transmisja o 18.30 w Eurosporcie 1 i TVP Sport) portugalski gwiazdor otrzyma zapewne kolejną nagrodę dla najlepszego zawodnika świata – tym razem od FIFA.

Muskuły prężą piłkarze Ajaxu Amsterdam. Rywale Legii w 1/16 finału Ligi Europejskiej przygotowania do rundy wiosennej zaczęli od zwycięstwa 5:1 nad rewelacyjnym beniaminkiem Bundesligi – RB Lipsk. Hat tricka w Portugalii uzyskał Amin Younes, po bramce dołożyli Kasper Dolberg i Anwar El Ghazi. W barwach Lipska zadebiutował w drugiej połowie 19-letni Kamil Wojtkowski.

W niedzielę pierwszy ligowy mecz Ajaxu w tym roku – na wyjeździe z FC Zwolle. Klub nie pozyskał zimą jeszcze żadnego zawodnika, odeszli natomiast Riechedly Bazoer (Wolfsburg) i Nemanja Gudelj (Tianjin Teda).

Piłka nożna
Czy Widzew rozbije bank? Kolejny transferowy rekord Ekstraklasy na horyzoncie
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama