Podczas eksplozji rozbitych zostało kilka szyb. Poszkodowany piłkarz, hiszpański obrońca Marc Bartra, trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację ręki.
Klub w wydanym komunikacie poinformował, że "wszyscy piłkarze są bezpieczni". Miejsce wybuchu otoczyła policja.
Bezpośrednio po incydencie drużyna Borussii wróciła do hotelu.
Nad okolicami hotelu w dzielnicy Hoechsten pojawił się dron, przy pomocy którego policja poszukiwała kolejnych ładunków.
Rzecznik policji w Dortmundzie Gunnar Wortmann powiedział, że ładunki, które wybuchły w pobliżu autokaru drużyny BVB, "należy brać poważnie". "To nie były sylwestrowe fajerwerki" - podkreślił rzecznik.