Leczenie takiej kontuzji – według portalu laczynaspilka.pl – trwa od pięciu do dziesięciu dni. Napastnik wrócił już do Monachium, gdzie zacznie rehabilitację. Występ na Wembley wiązałby się z ryzykiem pogłębienia urazu. „Gdyby mecz z Anglią był o tytuł mistrza świata, to pewnie by zagrał. Za 5–6 dni będzie po problemie. Proszę nie siać paniki" – napisał na Twitterze prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) Zbigniew Boniek.
Los najwyraźniej nie chciał, żeby najlepszy napastnik świata zagrał tej wiosny z Anglikami. Początkowo jego występ stał pod znakiem zapytania, bo Niemcy wymagali kwarantanny od wracających do kraju z Wielkiej Brytanii. Kiedy poluzowali restrykcje, Lewandowskiego zatrzymał uraz w meczu z grupowym outsiderem.