Reklama

Niemcy – Brazylia, czyli jak zagoić krwawiącą ranę

Dziś w Berlinie rewanż za półfinał Mundialu 2014. Canarinhos chcą wymazać z pamięci kompromitującą porażkę.

Aktualizacja: 26.03.2018 19:15 Publikacja: 26.03.2018 18:58

Niemcy – Brazylia, czyli jak zagoić krwawiącą ranę

Foto: AFP

To był jeden z najbardziej wstydliwych i bolesnych momentów w historii brazylijskiego futbolu. Porównywalny tylko z przegraną z Urugwajem na Maracanie w 1950 roku. Tamten mecz decydował o mistrzostwie świata, porażka z Niemcami pewnie nie byłaby tak wielkim szokiem, gdyby nie jej rozmiary. W Belo Horizonte gospodarze już do przerwy przegrywali 0:5, tracąc między 23. a 29. minutą aż cztery gole. Skończyło się na 1:7, marzenie o odzyskaniu tytułu zamieniło się w koszmar.

– Brazylia jest dziś co najmniej dwie klasy lepsza – przekonuje Toni Kroos, który strzelił wówczas dwie bramki. Wtóruje mu Joachim Loew: – Z nowym trenerem zrobili duży postęp, nadal uwielbiają atakować, ale są przy tym bardziej zdyscyplinowani w obronie.

W 18 meczach pod wodzą Tite Brazylijczycy stracili mniej goli (pięć) niż we wspomnianym półfinale z Niemcami.

Selekcjoner Niemców planuje dokonać co najmniej sześciu zmian w porównaniu do piątkowego spotkania z Hiszpanią (1:1). Do domów zwolnieni zostali Thomas Mueller i Mesut Oezil. Szansę mają dostać Ilkay Guendogan, Leroy Sane, Matthias Ginter i Marvin Plattenhardt, a w bramce po połowie zagrają Bernd Leno i Kevin Trapp.

Brazylia, tak jak cztery lata temu, wystąpi bez kontuzjowanego Neymara. Ale gdy ma się takich zawodników w ofensywie, jak Philippe Coutinho, Roberto Firmino, Gabriel Jesus czy Douglas Costa, to nie problem.

Reklama
Reklama

Canarinhos nauczyli się żyć bez Neymara. Do Berlina poleciało tylko czterech piłkarzy, którzy wzięli udział w Mineirazo, jak określa się klęskę z Niemcami (od nazwy stadionu Mineirao): Fernandinho, Marcelo, Paulinho i Willian.

– Oglądałem ten mecz w Sao Paulo razem z żoną. Po trzeciej bramce zaczęła płakać, a ja wraz z nią – opowiada Tite. – Niemcy zbliżyli się wtedy do perfekcji, każdy ich strzał kończył się golem. Ta rana wciąż krwawi, a spotkanie w Berlinie jest częścią procesu jej gojenia.

Kolejnemu istotnemu testowi przed mundialem poddani zostaną Hiszpanie. Do Madrytu przyleciała Argentyna z Leo Messim na pokładzie. Gwiazdor Barcelony opuścił wygrany mecz z Włochami (2:0), zmaga się z problemami mięśniowymi, ale prawdopodobnie we wtorek wybiegnie na boisko.

Messi ma się jednak nie przemęczać, więcej czasu na regenerację dostanie wiosną także w klubie. Wszystko po to, by do Rosji pojechał wypoczęty i sprostał oczekiwaniom rodaków. „To pragnienie sukcesu jest jak rewolwer przystawiony do głowy” – pisze selekcjoner Argentyńczyków Jorge Sampaoli w swojej książce, która ukaże się na rynku w kwietniu.

Włosi zmierzą się na Wembley z Anglikami. Czterokrotni mistrzowie świata brak awansu na mundial rekompensują sobie sprawdzianami z silnymi rywalami. Przed jesiennymi meczami z Polską w Lidze Narodów Włosi zagrają jeszcze z Francją i Holandią.

Najciekawsze mecze towarzyskie w telewizji

Reklama
Reklama

Rosja – Francja (16.50, Polsat Sport Extra); Niemcy – Brazylia (20.45, TVP Sport); Anglia – Włochy (21.00, Eleven Sports 1); Hiszpania – Argentyna (21.30, Canal+ Sport).

Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama