Anglia: Klub bez bramkarza bo wyjechał do Polski? "Kłamstwo"

- Nigdy nie byłem w Polsce - stwierdził Boris Dubicki, trzeci bramkarz amatorskiej drużyny Biggleswade Town z Southern League Premier Division, po tym jak jego sprawą zajęła się m.in. BBC.

Aktualizacja: 04.04.2018 21:27 Publikacja: 04.04.2018 21:21

Anglia: Klub bez bramkarza bo wyjechał do Polski? "Kłamstwo"

Foto: adobestock

Dubicki był trzecim bramkarzem drużyny z hrabstwa Bedfordshire. Po kontuzji dwóch pierwszych - Liama Goocha i Sama Donkina - był jedynym ratunkiem dla klubu, choć wcześniej nie rozegrał żadnego oficjalnego spotkania. Tyle tylko, że golkiper zniknął, a klub ogłosił, że zawodnik wrócił do rodzinnej Polski.

Zespół Biggleswade Town próbował w tej sytuacji pozyskać bramkarza poza okienkiem transferowym, na co pozwalają przepisy. Jednak liga orzekła, że do awaryjnego transferu dojść nie może, bo cały czas zgłoszony jest Dubicki i teoretycznie jest on zdolny do gry.

Dowiedz się więcej » Anglia: Polak wrócił do domu, klub nie ma bramkarza

W bramce stanął więc skrzydłowy Craig Daniel i wstydu nie przyniósł - jego klub grając bez nominalnego golkipera zremisował spotkanie w Gosport.

Teraz trener Biggleswade Town powiedział, że wyjazd Dubickiego do Polski był "plotką" i przeprosił za zamieszanie.

- Pomyślałem sobie "dlaczego miałbym być w Polsce?". Jestem w Anglii, nigdy nie byłem w Polsce - powiedział tymczasem Dubicki, pracujący na co dzień na budowie, z którym rozmawiała stacja BBC Sport. - Zakładam, że powiedzieli to, by móc podpisać kontrakt z awaryjnym bramkarzem - dodał, zarzucając swojemu klubowi kłamstwo. - To dobre dla nich, by zainteresować media, ale po prostu nie rozumiem, dlaczego kłamią - mówił.

Dubicki dodał, że już nie chce grać w dotychczasowym klubie. - W poniedziałek założyłem konto na Twitterze, aby odpowiedzieć na stawiane mi pytania. Przez kilka dni byłem takim małym celebrytą - dodał.

Przed Biggleswade Town jeszcze siedem meczów w tym sezonie.

Dubicki był trzecim bramkarzem drużyny z hrabstwa Bedfordshire. Po kontuzji dwóch pierwszych - Liama Goocha i Sama Donkina - był jedynym ratunkiem dla klubu, choć wcześniej nie rozegrał żadnego oficjalnego spotkania. Tyle tylko, że golkiper zniknął, a klub ogłosił, że zawodnik wrócił do rodzinnej Polski.

Zespół Biggleswade Town próbował w tej sytuacji pozyskać bramkarza poza okienkiem transferowym, na co pozwalają przepisy. Jednak liga orzekła, że do awaryjnego transferu dojść nie może, bo cały czas zgłoszony jest Dubicki i teoretycznie jest on zdolny do gry.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Piłka nożna
Ostatnia szansa, by kupić bilety na Euro 2024. Kto pierwszy, ten lepszy
Piłka nożna
Mecz życia na Stadionie Narodowym. Wysoka stawka finału Pucharu Polski
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił