Liverpool ma przewagę, ale jeszcze nie może być pewny awansu. W ćwierćfinale Roma poniosła porażkę na Camp Nou 1:4 i wydawało się, że z drużyną Leo Messiego nie ma szans. A jednak wygrała w Rzymie 3:0 i dzięki golowi w Barcelonie awansowała do półfinału. Wtedy strzelił go Bośniak Edin Dżeko i w Liverpoolu również.
Teraz rzymianie są w podobnej sytuacji. Gdyby jeszcze raz wygrali 3:0, to oni zagraliby w finale, 26 maja w Kijowie. To mało prawdopodobne, ale możliwe. Liverpool grał świetnie kiedy miał piłkę i atakował. Kiedy Włosi przejęli inicjatywę, Anglicy nie byli już tak pewni siebie, popełniali błędy w obronie i stracili dwa gole w ciągu czterech minut.