Taką wiadomość w niedzielne popołudnie pierwszy przekazał Sebastian Staszewski z Interii. Do spotkania Kuleszy z Paulo Sousą doszło w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Kilkadziesiąt minut później do sprawy odniósł się sam prezes.
„Dziś zostałem poinformowany przez Sousę, że chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt z PZPN z powodu oferty z innego klubu. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera. Dlatego stanowczo odmówiłem" – zaznaczył Kulesza na Twitterze.
Czytaj więcej
"Dziś zostałem poinformowany przez Paulo Sousę, że chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt...
Prezes PZPN ma prawo czuć się oszukany. Jeszcze 14 grudnia zamieścił zdjęcie z uśmiechniętym Sousą. Spotkali się w jego gabinecie, by podsumować fazę grupową eliminacji i porozmawiać o barażach. „Jako PZPN będziemy wspierać zespół we wszystkich możliwych kwestiach. Zaczynamy operację Rosja!" – ogłosił Kulesza.
To, co stało się kilkanaście dni później, brzmi więc jak ponury żart. Podobnie jak tłumaczenia Sousy, że taka propozycja jak z Flamengo Rio de Janeiro może się już nie powtórzyć i że to dobry moment na rozstanie, bo skończył się pewien etap, a do baraży zostały trzy miesiące.