To było pierwsze od dawna El Clasico bez Leo Messiego i Sergio Ramosa, kolejne bez Cristiano Ronaldo. Pojawiły się uzasadnione obawy, czy mecz Barcelony z Realem nie straci siły przyciągania.
Karim Benzema, najlepszy strzelec w historii tej rywalizacji spośród wciąż grających zawodników, przekonywał, że El Clasico kreuje nowych bohaterów. A David Alaba wziął sobie najwyraźniej słowa kolegi do serca.
Benzema miał raczej na myśli katalońską i madrycką młodzież (Ansu Fati, Vinicius Junior), ale to zbliżający się do trzydziestki Austriak, sprowadzony latem za darmo z Bayernu, dał Realowi prowadzenie. Mocnym, precyzyjnym strzałem zakończył kontratak swojej drużyny.
Czytaj więcej
Polski napastnik strzelił gola Paris Saint-Germain, ale po interwencji VAR trafienie anulowano. W hicie Ligue 1 bez bramek.
Alaba od dawna chciał grać w Madrycie, a w niedzielę spełnił marzenie, zdobywając bramkę na Camp Nou – w meczu, który przez lata był synonimem futbolowego widowiska na najwyższym poziomie.