Paulo Sousa jeszcze na początku pracy w Polsce podkreślał: – Mamy w lidze ośmiu–dziesięciu zawodników, którym się przyglądamy. Teraz najwyraźniej zmienił zdanie. Selekcjoner faktycznie jeździł wiosną na spotkania Ekstraklasy, wśród powołanych na swoje pierwsze mecze zmieścił czterech ligowców. Ostatecznie w tegorocznych spotkaniach dał szansę sześciu, ale Tymoteusz Puchacz, Kamil Piątkowski i Jakub Świerczok są już na emigracji.
Słyszeliśmy od Sousy, że zawodnicy biegający po krajowych boiskach odstają od tych obytych za granicą. Podobno krajowcy reagują zbyt wolno, nie nawykli do wysokiej intensywności gry.