Reklama

Klub piłkarski to nie bank

Cristiano Ronaldo wraca do Manchesteru United. Real czeka na Kyliana Mbappe. Robert Lewandowski bije kolejne rekordy.

Aktualizacja: 29.08.2021 21:05 Publikacja: 29.08.2021 19:25

Cristiano Ronaldo grał w Juventusie od 2018 roku. Zdobył pięć trofeów, ale Ligi Mistrzów nie wygrał

Cristiano Ronaldo grał w Juventusie od 2018 roku. Zdobył pięć trofeów, ale Ligi Mistrzów nie wygrał

Foto: AFP, Josep Lago

Miał zostać w Juventusie, a za rok przejść do Paris Saint-Germain, by stworzyć atak marzeń z Leo Messim i Neymarem. Później internet obiegła informacja, że Turyn opuści już teraz, by podpisać kontrakt z Manchesterem City. I w Manchestrze Cristiano Ronaldo rzeczywiście wylądował – ale nie w budowanej przez szejków maszynie do wygrywania, tylko w starającym się odzyskać blask United, w którym sięgał po pierwsze ważne trofea.

O tym, że nie dołączy do City, miała według włoskich mediów zadecydować telefoniczna rozmowa z Pepem Guardiolą. „Jeśli tu przyjdziesz, to spróbujemy jakoś razem żyć, ale nie mogę ci niczego zagwarantować" – zdaniem dziennika „Repubblica" takie słowa od trenera usłyszał Ronaldo. I znając portugalskiego gwiazdora, musiał poczuć się bardzo urażony.

Guardiola od początku nie był zwolennikiem tego transferu. Na sprowadzenie Ronaldo naciskać miał właściciel klubu szejk Mansour, podrażniony tym, że Katarczykom z PSG udało się pozyskać Messiego. Ci, którzy zacierali ręce na pojedynki obu gwiazdorów w Lidze Mistrzów (City trafili do jednej grupy z PSG), muszą uzbroić się w cierpliwość. Może do takiego spotkania dojdzie na dalszym etapie rozgrywek.

Mentalność zwycięzcy

Cristiano wraca do United po 12 latach. Odchodził jako kandydat na gwiazdę i najdroższy zawodnik świata, przychodzi jako bóg futbolu i pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki. Wciąż głodny sukcesów. Trzy lata spędzone we Włoszech nie zaspokoiły jego sportowych ambicji. Nie udało się podbić Champions League, a rywalizacja w Serie A nie wyzwala aż takich emocji jak gra w Premier League. Dlatego Ronaldo miał się zgodzić na sporą obniżkę pensji.

Jeśli wierzyć przeciekom, będzie otrzymywał 385 tys. tygodniówki (w Juve dostawał równowartość 500 tys.), a i tak będzie najlepiej opłacanym piłkarzem United (David de Gea pobiera 375 tys.). Pierwszy mecz po powrocie rozegrać może 11 września, gdy Czerwone Diabły podejmą Newcastle.

Reklama
Reklama

Oczekiwania są ogromne, bo Manchester od czterech lat nie wywalczył żadnego trofeum. Ostatnie mistrzostwo Anglii zdobył w 2013 roku, w Champions League triumfował jeszcze za czasów Cristiano (w 2008 r.).

– Ronaldo ma mentalność zwycięzcy, a United większe szanse na tytuł niż jeszcze dwie doby temu. Kiedyś po takich transferach (przyszli też Jadon Sancho i Raphael Varane – przyp. red.) powiedziałbym, że wygrają ligę z dziesięcioma punktami przewagi, ale nie sądzę, by sprowadzenie Portugalczyka zrobiło z nich lepszą drużynę od City i Chelsea – mówi Gary Neville, były kolega Cristiano z Manchesteru, a dziś telewizyjny ekspert.

Drugi z dawnych kompanów, obecny trener United Ole Gunnar Solskjaer, ma na ten temat pewnie inne zdanie i liczy, że natchnie on młodszych kolegów do rzeczy wielkich.

170 milionów na stole

To już jest jedno z najciekawszych okien transferowych, nie tyle ze względu na kwoty, ile nazwiska gwiazdorów, którzy zmieniają kluby. Messi i Ronaldo znaleźli nowych pracodawców, w kolejce czeka Kylian Mbappe.

Real Madryt zaoferował PSG 170 mln euro (plus 10 mln w bonusach) i dał paryżanom czas na decyzję najpóźniej do poniedziałku, do godziny 18.00. Zakupów można dokonywać do końca sierpnia, ale właśnie zaczynają się zgrupowania reprezentacji przed eliminacjami mundialu w Katarze, dlatego Królewskim zależy na jak najszybszym załatwieniu sprawy.

Odejście Mbappe może uruchomić jeszcze jeden wielki transfer. PSG podobno kontaktowało się już z Mino Raiolą, by zapytać, jak wygląda sytuacja Erlinga Haalanda w Borussii Dortmund. – Jesteśmy klubem piłkarskim, a nie bankiem – odrzucił możliwość sprzedaży rewelacyjnego Norwega dyrektor BVB Michael Zorc.

Reklama
Reklama

W tle nadal przewija się nazwisko Roberta Lewandowskiego, ale w Bawarii też są nieugięci i nie zamierzają się pozbywać swojego najlepszego strzelca. A i sam Polak od francuskiej Ligue 1 wolałby angielską Premier League.

Bramkowy gigant

W sobotę Lewandowski odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza Bundesligi w ubiegłym sezonie przyznaną przez magazyn „Kicker", a potem zdobył hat tricka w wygranym 5:0 spotkaniu z Herthą. Przekroczył granicę 300 goli dla Bayernu, to był jego 16. z rzędu mecz z przynajmniej jednym trafieniem, tym samym pobił kolejny rekord Gerda Muellera. Media w Niemczech nazywają go bramkowym gigantem.

Oby ta forma przełożyła się także na punkty dla reprezentacji w spotkaniach z Albanią (2 września), San Marino (5 września) i Anglią (8 września). Nie zagra w nich Mateusz Klich. Pomocnik Leeds uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa i trafił na dziesięciodniową izolację. Prześladuje go pech, bo z tego samego powodu nie wystąpił m.in. w pierwszym meczu z Anglikami na Wembley.

Selekcjoner Paulo Sousa ma spory ból głowy. Rozsypał się mu środek pola, gdyż z urazem zmaga się Piotr Zieliński. Wszystko wskazuje, że pomocnik Napoli opuści spotkania z Albanią i San Marino, ale jest szansa, że zagra z Anglią. Według Mateusza Borka Sousa powoła dodatkowo Kamila Piątkowskiego i Jakuba Kamińskiego, którzy mieli pomóc młodzieżówce.

W fatalnych humorach na zgrupowanie przyjedzie inny z liderów kadry, Wojciech Szczęsny. Choć tym razem nie popełnił błędu i był chwalony za kilka interwencji, nie uchronił Juventusu przed porażką z beniaminkiem z Empoli (0:1).

Juve miało się bić o odzyskanie tytułu, a wciąż nie odniosło zwycięstwa, do tego straciło Ronaldo. Jego następcą ma być 21-letni Moise Kean, okrzyknięty kiedyś cudownym dzieckiem Turynu. Ale ani w Evertonie, ani na wypożyczeniu w PSG młody Włoch nie pokazał niczego wielkiego.

Reklama
Reklama

zamiast meczu

Co mają jednak powiedzieć kibice Arsenalu, który zaczął sezon od trzech porażek w Premier League i zamyka tabelę. W weekend Kanonierzy dostali lanie od Manchesteru City (0:5).

W meczu tym nie zagrał Benjamin Mendy. Obrońca City w czwartek został zatrzymany przez policję, oskarżony o cztery gwałty i napaść na tle seksualnym. Sprawa dotyczy trzech osób powyżej 16. roku życia. Do zdarzeń miało dojść między październikiem 2020 a sierpniem 2021 roku.

Mendy trafił do aresztu. Do czasu wyjaśnienia sprawy klub zawiesił go w prawach zawodnika. A mowa o piłkarzu, na którego mistrzowie Anglii cztery lata temu wydali 50 mln funtów i który rok później wygrał z reprezentacją Francji mundial.

Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Piłka nożna
Mundial 2026 z obowiązkową przerwą na wodę i na reklamę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Hit w Madrycie dla Manchesteru City, Erling Haaland zatopił Real
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama