Reklama

Francja miała Zizou, teraz ma Grizou

Antoine Griezmann to dzisiaj gwiazdor wart ponad 100 milionów euro, a kiedyś piłkarz, którego w ojczyźnie nie chcieli. Przed mistrzostwami świata w Rosji Francuzi patrzą na niego prawie tak samo, jak my na Roberta Lewandowskiego.

Aktualizacja: 10.07.2018 17:02 Publikacja: 10.07.2018 00:01

Antoine Griezmann po wygraniu przez Atletico Madryt Ligi Europejskiej w ubiegłym tygodniu

Antoine Griezmann po wygraniu przez Atletico Madryt Ligi Europejskiej w ubiegłym tygodniu

Foto: AFP

Wielu francuskich trenerów, skautów, działaczy wolałoby, żeby talent tego piłkarza nigdy nie rozbłysnął pełnym blaskiem. Niewykluczone, że nie oglądają nawet meczów Atletico Madryt, a gdy gra reprezentacja Francji i „Grizou" właśnie znajduje się przy piłce, odwracają głowy od telewizora.

Ten piłkarz jest ich wyrzutem sumienia. Ale dziś we Francji nie sposób uniknąć Antoine'a Griezmanna nawet, jeśli ktoś nie zajmuje się piłką nożną. Pełno go wszędzie – w telewizji, prasie, radiu, na przystankach. Reklamodawcy go uwielbiają, tak jak w Polsce Roberta Lewandowskiego. Na sprzedaży własnego wizerunku zarobił w ubiegłym roku ponad 3 miliony euro.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Piłka nożna
Miał trafić do Poznania, zagra w Warszawie. Legia bierze obrońcę reprezentacji Polski
Piłka nożna
Eliminacje Ligi Europy. Męki Legii w Kazachstanie, ale jest awans do drugiej rundy
Piłka nożna
Jan Urban nowym selekcjonerem. Rewolucji w kadrze nie będzie
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Dajmy Janowi Urbanowi czas
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Piłka nożna
PZPN potwierdza: Jan Urban selekcjonerem, konferencja w czwartek
Reklama
Reklama