Przed pierwszym gwizdkiem było wiadomo, że zwycięzca tego spotkania uzyska awans na mistrzostwach Europy, a jeśli mecz zakończy się remisem, to jedna z drużyn zagra w barażach - remis do 2:2 premiował Biało-Czerwonych, 3:3 lub wyższy - Czechów.
Pierwsze minuty Polacy przespali. Już w 40. sekundzie Radim Záruba w znakomitej okazji na otwarcie wyniku przeniósł piłkę nad bramką. 20 sekund później w poprzeczkę przymierzył David Drozd. Skuteczny za to był kończący reprezentacyjną karierę Jan Janovský, który w 3. minucie z dystansu zaskoczył Łukasza Błaszczyka. To obudziło zespół Błażeja Korczyńskiego, który rozpoczął okres koncertowej gry. Po wysokim pressingu i przechwycie Patryka Hołego w 5. minucie wyrównał Krzysztof Elsner. Po połowie pierwszej części gry było już 2:1, po aucie, sprytnie wykonanym przez Michała Kubika. W po kolejnych dwóch minutach Polacy prowadzili już różnicą dwóch trafień, gdy na listę strzelców wpisał się Michał Marek.