Chłopcy z Arsenalu

AC Milan nie obronił tytułu. Arsenal, Manchester United, Barcelona i Fenerbahce w ćwierćfinale. Horror w Sewilli. Artur Boruc znów najlepszym zawodnikiem Celticu Glasgow

Publikacja: 05.03.2008 04:41

Chłopcy z Arsenalu

Foto: Reuters

To, co się stało na stadionie San Siro, będzie wspominane w Mediolanie i Londynie latami. Lekcja, jaką dali włoskim rutyniarzom młodzi chłopcy z Arsenalu, była tam widowiskiem rzadko oglądanym. Milan, obrońca tytułu, jedna z najlepszych drużyn świata, nie miał przez większą część meczu nic do powiedzenia.

Włosi wystąpili z leczącymi do niedawna kontuzje Kaką, Andreą Pirlo i Alessandro Nestą, ale nie miało to większego znaczenia. Tylko na początku meczu osiągnęli przewagę i wtedy byli bliscy zdobycia bramki (piłkę sprzed linii wybił Cesc Fabregas). Z każdą kolejną minutą lepiej grali londyńczycy. Mecz toczył się w oszałamiającym tempie, zbyt mocnym dla Włochów. Piłkarze Arsenalu, wśród których, do wejścia Theo Walcotta w 72. minucie, nie było ani jednego Anglika, przeważali pod każdym względem. Grali szybciej, skutecznie wyprzedzali, lepiej wychodzili na pozycje. Brakowało im tylko szczęścia. Skrzywdził ich austriacki sędzia Konrad Plautz. Przed przerwą, po faulu na Aleksandrze Hlebie, popełnionym na linii pola karnego, nie tylko nie przyznał Arsenalowi rzutu karnego, ale ukarał Białorusina żółtą kartką, uznając, że symulował. Mecz był fascynującym widowiskiem, mimo że toczył się głównie między jednym polem karnym a drugim, celnych strzałów, parad bramkarzy i groźnych sytuacji nie widzieliśmy wiele. Ale londyńczycy grali z polotem, a podstarzali Włosi wprawdzie długo skutecznie się bronili, nie byli jednak w stanie przejść do ataku. Na sześć minut przed końcem Cesc Fabregas zdecydował się na strzał z około 30 metrów. Australijski bramkarz Milanu – Zeljko Kalac (202 cm wzrostu) rzucił się zbyt późno i piłka wpadła obok słupka do bramki. Milan miał sześć minut na wbicie gościom dwóch goli. Z taką grą to było niemożliwe. Mało tego – rzucając się głową naprzód, zapomniał o obronie i w doliczonym czasie stracił drugiego gola. W ten sposób obrońca pucharu pożegnał się z rozgrywkami. W dodatku Milan poniósł pierwszą w historii porażkę na San Siro z angielskim klubem.

W kadrze Arsenalu na ten mecz zabrakło Łukasza Fabiańskiego. Artur Boruc stał od początku w bramce Celticu na Camp Nou. Stał dosłownie, bo w trzeciej minucie gry z Barceloną nie zareagował po strzale Xaviego, kończącego bardzo ładną akcję pięciu piłkarzy Barcelony. Później było już znacznie lepiej. Polski bramkarz po przerwie obronił w znakomitym stylu strzały Ronaldinho, Deco i Eidura Gudjohnsena, potwierdzając opinię, że w Celticu tylko na niego można liczyć. Barcelona zwyciężyła więc zaledwie 1:0, ale straciła Lionela Messiego. Argentyńczyk doznał poważnej kontuzji mięśnia i w 35. minucie musiał zejść z boiska.

Manchester Utd. miał wprawdzie niemal przez cały czas przewagę nad Olympique Lyon, ale też zdobył tylko jedną bramkę. Cristiano Ronaldo trafił po raz szósty w tym sezonie Ligi Mistrzów. Było to dziesiąte z rzędu zwycięstwo United w Lidze Mistrzów na Old Trafford. Mecz z ławki rezerwowych oglądał Tomasz Kuszczak.

Niezwykłe emocje przeżywali kibice w Sewilli. I poszli spać w podłych nastrojach. FC Sevilla już po dziewięciu minutach prowadziła 2:0, a ponieważ pierwszy mecz przegrała 2:3, miała prawo czuć się ćwierćfinalistą. Turcy doprowadzili jednak do takiego samego wyniku jak w Stambule, a w rzutach karnych wygrali 3:2. Bramkarz Volkan Demirel, który ponosi winę za utratę dwóch pierwszych bramek, w serii karnych obronił trzy strzały i został bohaterem. Dla trenera Fenerbahce, Brazylijczyka Zico, to największy sukces od czasu pracy z reprezentację Japonii.

strzelili piłkarze Fenerbahce i Sevilli w dwóch meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów

• AC Milan – Arsenal Londyn 0:2 (0:0).

Bramki: C. Fabregas (84), E. Adebayor (90+1), pierwszy mecz 0:0. Awans: Arsenal.

• Manchester United – Olympique Lyon 1:0 (1:0). Bramka: C. Ronaldo (41), 1:1. Awans Manchester.

• FC Barcelona – Celtic Glasgow 1:0 (1:0). Bramka: Xavi (3), 3:2. Awans: Barcelona.

• FC Sevilla – Fenerbahce Stambuł 3:2 (3:1), karne 2-3. Bramki – dla FC Sevilla: D. Alves (5), S. Keita (9), F. Kanoute (41); dla Fenerbahce – Deivid (20, 79), 2:3. Awans: Fenerbahce.

Piłka nożna
Manchester City na kolanach w Paryżu. Mistrzowie Anglii bez awansu?
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Piłka nożna
PSG – Manchester City. Bogaci, ale jak na razie przegrani
Piłka nożna
Gole Roberta Lewandowskiego, błędy Wojciecha Szczęsnego i zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka nożna
Florentino Perez: Sił i pomysłów wciąż mu nie brakuje
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej