Pieniądze też grają

Trener reprezentacji Polski Franciszek Smuda przedstawił wczoraj swoich współpracowników. Pomagać mu będą Jacek Zieliński i Jacek Kazimierski. Dyrektorem drużyny jest Jan Furtok

Publikacja: 06.01.2010 00:23

Franciszek Smuda

Franciszek Smuda

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Nominacja Furtoka była zaskoczeniem chyba nawet dla niego samego. Z PZPN zadzwonili w poniedziałek wieczorem, we wtorek rano już był w Warszawie. Nikt nie ukrywał, że w rozmowach decydujące były finanse. Trener jako dyrektora widział Pawła Wojtalę, Marka Koźmińskiego lub Tomasza Smokowskiego – dziennikarza Canal+. Wszyscy młodzi, rozumiejący zasady działania współczesnego futbolu, ale jednocześnie znający swoją wartość. Podobnie jak Włodzimierz Lubański, jeden z najbardziej znanych polskich piłkarzy.

– Szansa na pracę przy kadrze Euro 2012 to czas na inwestycję w siebie – tłumaczył prezes Grzegorz Lato.

Zainwestował w siebie Furtok, który swoją rolę określił jako „szukanie hoteli i sprawdzanie boisk“. Zapewnia, że ma kontakty w świecie, mówi po niemiecku, śląsku i trochę po angielsku. Smuda, dziwiąc się, iż dziennikarze są zaskoczeni nominacją, zapewnił, że chociaż fakty wskazują na co innego, w doborze współpracowników nie było pośpiechu. – Panowie, to nie jest Jasiu z łapanki, to jest Jasiu Furtok. On wie, jak pachnie szatnia i jak śmierdzą skarpetki. Jasiu też dużo widział.

Pierwszym asystentem Smudy został Jacek Zieliński, który prowadził Legię Warszawa, Koronę Kielce i po zwolnieniu z Lechii Gdańsk pozostawał bezrobotny.

– Decyzję podjąłem bardzo szybko. To dla mnie szansa, wiele lat grałem w piłkę, wydaje mi się, że poradzę sobie w nowej roli. Muszę być trochę pośrednikiem między selekcjonerem a piłkarzami. Z kilkoma z nich grałem w piłkę, kilku prowadziłem jako trener – mówił po prezentacji.

Podczas dwóch jesiennych meczów reprezentacji asystentem Smudy był Tomasz Wałdoch, jednak chciał zarabiać 10 tysięcy euro, na co PZPN się nie zgodził. Według naszych informacji Zieliński dostanie o połowę mniej.

– To nieprawda, że Wałdoch zrezygnował z pracy w Schalke, bo się z nami dogadał. Z Schalke został zwolniony, bo klub ma 200 milionów długu – tłumaczył Lato. Za bramkarzy reprezentacji będzie odpowiadał Jacek Kazimierski, lekarzem został Mariusz Urban, fizjoterapeutą Gregor Zieleznik, masażystą Maciej Misiewicz, szefem banku informacji i rzecznikiem selekcjonera Hubert Małowiejski, kierownikiem technicznym Wiesław Ignasiewicz.

Smuda podkreślił, że do sztabu za rok dołączą kolejni trenerzy i że wciąż liczy na Wałdocha, który w marcu skończy szkołę trenerską w Niemczech. Nie dodał, że trudno się spodziewać, by dyplomowany trener obniżył wymagania finansowe.

Nominacja Furtoka była zaskoczeniem chyba nawet dla niego samego. Z PZPN zadzwonili w poniedziałek wieczorem, we wtorek rano już był w Warszawie. Nikt nie ukrywał, że w rozmowach decydujące były finanse. Trener jako dyrektora widział Pawła Wojtalę, Marka Koźmińskiego lub Tomasza Smokowskiego – dziennikarza Canal+. Wszyscy młodzi, rozumiejący zasady działania współczesnego futbolu, ale jednocześnie znający swoją wartość. Podobnie jak Włodzimierz Lubański, jeden z najbardziej znanych polskich piłkarzy.

Pozostało 80% artykułu
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Piłka nożna
Ostatnia szansa, by kupić bilety na Euro 2024. Kto pierwszy, ten lepszy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił