Po tym, jak w styczniu trafił do greckiej Kavali i nawet tam nie potrafił wywalczyć miejsca w składzie, wydawało się, że do wielkiej piłki już nie wróci. Euzebiusz Smolarek, najlepszy strzelec reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2008, w niedzielę przypomniał, że jeszcze nie zakończył kariery.
Dziewiąta w tabeli Kavala pokonała w Atenach lidera Panathinaikos 2:0 po dwóch golach Smolarka, który na boisku pojawił się dopiero w 27. minucie, zastępując kontuzjowanego Ivana Gvozdenovicia. Poprzednio bramkę w rozgrywkach ligowych Polak zdobył jeszcze w barwach Racingu Santander, 23 marca 2008 roku pokonał bramkarza Recreativo Hueva, a później zaczął tułaczkę. Nie sprawdził się w Bolton Wanderers, później przez pół roku trenował z amatorskim klubem w Holandii, bo nikt nie chciał go zatrudnić. Smaku goli nie zapomniał tylko dzięki reprezentacji – w marcu ubiegłego roku strzelił cztery w meczu z San Marino w Kielcach.
Już szóstą bramkę w sezonie zdobył Ireneusz Jeleń i była to bramka na wagę trzech punktów w spotkaniu z Rennes. Tydzień temu jego Auxerre w niewytłumaczalny sposób przegrało 0:5 z Grenoble, w środku tygodnia po trzech golach polskiego napastnika wygrało 4:0 z trzecioligowym Plabennec, wczoraj próbowało wreszcie ustabilizować emocje. Jeleń strzelił w nietypowy dla siebie sposób – wykorzystując błąd bramkarza rywali, który podał mu piłkę pod nogi, a Polak uderzył ją lobem z ponad 30 metrów na pustą bramkę. Auxerre jest już szóste w tabeli.
Trzecie jest za to Lille, które w ostatnim meczu pokonało Boulogne 3:1, a dwie bramki zdobył Ludovic Obraniak. Piłkarz, który w sierpniu ubiegłego roku debiutował w reprezentacji Polski, ciągle powtarza, że jeśli nie dostanie podwyżki, będzie chciał odejść do lepszego klubu. Teraz Lille jest coraz bliżej Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie i Obraniak powinien zrobić wszystko, by zostać w klubie. Jego kontrakt kończy się w czerwcu 2011 roku.
[srodtytul]Porażka Barcelony[/srodtytul]