Inter Mediolan często nudzi, bo brakuje mu artystów. Jednak za każdym razem, gdy mierzy się z silnym przeciwnikiem, Europa wstrzymuje oddech i liczy na wielkie widowisko.
Atmosferę podgrzewa mistrz ceremonii – trener Jose Mourinho.
– Chelsea wszystko zawdzięcza mnie. Stworzyłem historię tej drużyny, to, co się tam teraz dzieje, jest tylko konsekwencją mojej pracy – stwierdził w poniedziałek.
Carlo Ancelotti do takiej retoryki już się przyzwyczaił. Podobne historie słyszał dwa razy w sezonie, gdy jego Milan mierzył się w Serie A z Interem. Po przenosinach do Chelsea jest zaszczepiony przeciwko prowokacjom. – Jeśli Jose uważa się za Jezusa, to nie mam z tym problemu, tyle że z pewnością nie będę jednym z jego apostołów – żartował wczoraj.
W rozmowie z „Il Giornale” stwierdził, że ekscentryczne zachowanie Portugalczyka powoduje, iż Interowi porażki w meczu z Chelsea życzyć będą wszyscy Włosi, którzy tego wieczoru nie założą niebiesko-czarnych koszulek.