Reklama
Rozwiń

Jose Mourinho i jego wyznawcy

Inter spotyka się z Chelsea. Mourinho zaczął już wojnę na słowa

Publikacja: 24.02.2010 04:09

Inter Mediolan często nudzi, bo brakuje mu artystów. Jednak za każdym razem, gdy mierzy się z silnym przeciwnikiem, Europa wstrzymuje oddech i liczy na wielkie widowisko.

Atmosferę podgrzewa mistrz ceremonii – trener Jose Mourinho.

– Chelsea wszystko zawdzięcza mnie. Stworzyłem historię tej drużyny, to, co się tam teraz dzieje, jest tylko konsekwencją mojej pracy – stwierdził w poniedziałek.

Carlo Ancelotti do takiej retoryki już się przyzwyczaił. Podobne historie słyszał dwa razy w sezonie, gdy jego Milan mierzył się w Serie A z Interem. Po przenosinach do Chelsea jest zaszczepiony przeciwko prowokacjom. – Jeśli Jose uważa się za Jezusa, to nie mam z tym problemu, tyle że z pewnością nie będę jednym z jego apostołów – żartował wczoraj.

W rozmowie z „Il Giornale” stwierdził, że ekscentryczne zachowanie Portugalczyka powoduje, iż Interowi porażki w meczu z Chelsea życzyć będą wszyscy Włosi, którzy tego wieczoru nie założą niebiesko-czarnych koszulek.

Mourinho o dodatkową promocję zadbał po sobotnim meczu ligi włoskiej z Sampdorią. Inter zremisował 0:0, ale już pierwszą połowę kończył w dziewiątkę. Trener po zakończonym spotkaniu pokazał sędziom, że powinni pójść do więzienia. W poniedziałek został za to ukarany 40 tysiącami euro grzywny, trzy mecze ligowe obejrzy z trybun. Przewaga Interu nad drugą w tabeli Romą stopniała do pięciu punktów.

Mourinho nie wie, co to gościnność. Ostatni raz prowadzona przez niego drużyna przegrała mecz na własnym boisku w 2002 roku. Było to FC Porto.

W Interze zabraknie kontuzjowanych Cristiana Chivu oraz prawdopodobnie Marco Materazziego i Davide’a Santona. Bramkarz Julio Cesar powinien zagrać mimo szwów na twarzy, które pojawiły się po tym, jak skasował swoje lamborghini. W Chelsea od dłuższego czasu odpoczywają Jose Bosingwa, Michael Essien i Ashley Cole.

Chelsea jest liderem Premiership, ma cztery punkty przewagi nad Manchesterem United i ciągle wydaje się przyspieszać.

W drugim dzisiejszym meczu CSKA Moskwa zmierzy się z Sevillą.

[ramka]1/8 FINAŁU – PIERWSZE MECZE

CSKA – Sevilla (18.30, nSport)

Inter – Chelsea (20.45, Polsat, nSport)[/ramka]

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku