Jesienne spotkanie Manchesteru United z City było wspaniałą reklamą angielskiego futbolu. Zespół Aleksa Fergusona wygrał 4:3 po golu Michaela Owena w ostatnich sekundach doliczonego czasu. Sobotnie derby mają być nie mniej emocjonujące. – Będą inne niż wszystkie. My walczymy o pierwsze miejsce, oni o czwarte – przypomina Ferguson. – Nie można sobie wyobrazić lepszego scenariusza.
Menedżer United dobrze wie, że tylko zwycięstwo i porażka Chelsea w meczu z Tottenhamem przedłuży szanse jego piłkarzy na mistrzostwo Anglii. Do prowadzącej w tabeli Chelsea tracą cztery punkty. W sobotę kolegom powinien już pomóc Wayne Rooney, do zdrowia wracają też Ryan Giggs i Rio Ferdinand. Być może po blisko dwuletniej przerwie zagra Owen Hargreaves, który przeszedł poważną operację kolana.
Manchester City imponuje skutecznością, w trzech ostatnich meczach strzelił 14 goli. Zajmuje czwartą pozycję w tabeli, m
a punkt przewagi nad Tottenhamem, który nie rezygnuje z walki o przepustkę do kwalifikacji Ligi Mistrzów. W środę pierwszy raz od 11 lat pokonał Arsenal (2:1), odbierając praktycznie zawodnikom Arsene’a Wengera nadzieje na tytuł. Wszystko wskazuje na to, że najpiękniej grająca drużyna Premiership piąty z rzędu sezon zakończy bez żadnego trofeum.
$>