Mecz rozpoczął się od odśpiewania hymnu państwowego. Wszystko w ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Również kibice Legii postanowili uczcić tę patriotyczną rocznicę efektowną oprawę, ale racowisko na kilka minut zakłóciło przebieg tego starcia i zawodnicy musieli zejść do szatni.
Po powrocie na boisku od razu do ataku ruszyli zmotywowani gracze Legii, którzy wyraźnie zamierzali dziś udowodnić, że pod wodzą Ricardo Sa Pinto wracają na zwycięską ścieżkę. W 9. minucie Legioniści mogli jednak grać w "10", bo brutalnie rywala sfaulował Artur Jędrzejczyk. Kapitan stołecznej drużyny dostał tylko "żółtko" i mógł odetchnąć z ulgą. Trzy minuty później było już 1:0 dla mistrzów Polski. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się Cafu, piłka trafiła do Carlitosa, który wpadł w pole karne i płaskim strzałem pokonał Tomasza Loskę. Bramkarz Górnika w tej sytuacji się nie popisał, bo futbolówka przeszła mu pod rękami.