Młodzi chcą się uczyć – o więcej nie mogę prosić

W ostatnim w tym roku meczu reprezentacji polski selekcjoner sprawdził młodych zawodników z ekstraklasy. Jest pod wrażeniem: mają talent i są bardzo ambitni

Aktualizacja: 17.12.2007 01:51 Publikacja: 17.12.2007 01:49

Młodzi chcą się uczyć – o więcej nie mogę prosić

Foto: Rzeczpospolita

RZ: Podobała się panu gra polskiej młodzieży w meczu z Bośnią i Hercegowiną?

Leo Beenhakker:

Tak, zawodnicy zrobili to, czego od nich wymagałem. Potrafili długo utrzymywać się przy piłce i spokojnie konstruować akcje. Kilku z nich pokazało spore możliwości i przekonało mnie, że warto dalej im się przyglądać – czy to w kontekście mistrzostw Europy w 2012 roku czy nawet eliminacji najbliższych mistrzostw świata.

To nie buduje pan drużyny przede wszystkim na przyszłoroczny turniej w Austrii i Szwajcarii?

Już wiem, że w lidze jest wielu piłkarzy, którzy będą się rozwijać. Jedni potrzebują na to więcej czasu, inni mniej

Buduję. Niektórzy zawodnicy powołani na zgrupowanie w Turcji już wcześniej byli blisko podstawowej drużyny, ale reszta jest jeszcze bardzo młoda. Byłem pod wrażeniem pracy wszystkich piłkarzy, profesjonalnego podejścia do zadań, ambicji, jaką w sobie mają. Po zgrupowaniu w Turcji wiem, że w lidze jest wielu zawodników, którzy będą się rozwijać i zrobią kolejne kroki do futbolu na poziomie międzynarodowym. Oczywiście niektórzy potrzebują na to więcej czasu, ale kiedy porównałem poranny trening we wtorek, kiedy mało kto wiedział, o co chodzi, z tym, który odbył się w piątek wieczorem, zobaczyłem kolosalną różnicę.

Polscy piłkarze szybko się uczą?

Kiedy pierwszy raz zaprasza się na zgrupowanie nowych zawodników, trzeba być pewnym jednego: że są ambitni i utalentowani. Kiedy te warunki są spełnione, o to, że szybko zrozumieją, czego się od nich wymaga, można być spokojnym. W Turcji naprawdę bardzo ciężko pracowaliśmy, a jednak u żadnego z zawodników nie widziałem zmęczenia ani zniechęcenia do ćwiczeń. Wszyscy wiedzieli, że to dla nich duża szansa i starali się ją wykorzystać. Pokazali, że chcą się uczyć. Na tym etapie o więcej nie mogę prosić.

Jakim cudem w kilka miesięcy zamierza pan zobaczyć na żywo wszystkich zawodników, którzy kandydują do wyjazdu na Euro 2008?

Wcale nie będę tego robił, bo nie mam czasu. Ostatnio w gazetach moje plany ogłaszają dziennikarze, z którymi nigdy nie rozmawiałem. Piłkarze mają grać, a ja będę znał ich formę, nawet jeśli nie będę na stadionie. Ale jeśli ktoś jest szczęśliwszy, pisząc, że kupię w tym celu jakieś programy komputerowe, to nie będę protestował. Sam wiem jednak najlepiej, jak przygotować drużynę do finałów mistrzostw Europy.

Bogusław Kaczmarek i Adam Nawałka ciągle nie mają podpisanych kontraktów i nie wiedzą, czy dalej będą pracować z reprezentacją. Kiedy podejmie pan decyzję dotyczące asystentów?

Wykorzystałem czas w Turcji na omówienie pewnych spraw. Decyzję już podjąłem, jednak o wszystkim najpierw poinformuję Michała Listkiewicza. Prezes PZPN wraca już z Japonii, gdzie obserwował klubowe mistrzostwa Europy, i umówiłem się z nim na spotkanie we wtorek. Nie ma sensu dłużej czekać i trzymać ludzi w niepewności.

Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było. Ruben Vinagre - najdroższy piłkarz Ekstraklasy
Piłka nożna
Francuzi wciąż bronią się przed muzułmańskimi symbolami w sporcie
Piłka nożna
Liga Mistrzów bez dogrywek? UEFA ma nowy pomysł
Piłka nożna
Lekko, łatwo i przyjemnie. Barcelona w półfinale Pucharu Króla, Robert Lewandowski odpoczywał