Liga Mistrzów: wielki mecz na Celtic Park

Artur Boruc dokonywał cudów w bramce Celticu, ale przy trzech strzałach piłkarzy Barcelony nie miał żadnych szans. Pokonali go Thierry Henry i dwukrotnie Messi, a Barca wygrała w Glasgow 3:2.

Aktualizacja: 20.02.2008 23:02 Publikacja: 20.02.2008 22:37

Ronaldinho (Barcelona) w pojedynku z Nakamurą

Ronaldinho (Barcelona) w pojedynku z Nakamurą

Foto: AFP

Barcelona przeważała od samego początku spotkania. Już w pierwszych minutach Boruc obronił dwa niezwykle trudne strzały Iniesty i Henryego. Gracze Barcy rzucili się do wściekłych ataków i wydawało się, że gol wisi w powietrzu.

Bramka rzeczywiście padła, jednak nie dla gości. Po pięknej kombinacyjnej akcji Celticu z bliska głową piłkę w siatce umieścił Jan Vennegoor Of Hesselink. Trzy minuty później było już jednak 1:1. Obrońcy mistrza Szkocji dali się oszukać Lionelowi Messiemu.

Barcelona wciąż atakowała, ale bramkę z kontrataku ponownie zdobył Celtic. Tym razem głową przelobował Valdesa Barry Robson. Do przerwy Szkoci prowadzili 2:1 a na trybunach zaczęła się feta.

Radość kibiców była jednak przedwczesna. Po przerwie Barcelona grała o wiele uważniej w obronie i Celtic praktycznie nie miał klarownych sytuacji. Kolejne bramki dla Katalończyków strzelili Thierry Henry i po raz drugi Lionel Messi. Przy żadnej z nich Boruc nie miał szans. Bez niego w bramce Celtic prawdopodobnie przegrałby o wiele wyżej, Polak obronił bowiem kilka niezwykle trudnych strzałów.

Mecze angielskich drużyn zakończyły się remisami. W spotkaniu Arsenalu z Milanem nie padła żadna bramka. Manchester United długo przegrywał w Lyonie 0:1, ale w ostatnich minutach meczu błąd Freda wykorzystał Tevez i przed spotkaniem rewanżowym to "Czerwone Diabły" znajdują się w lepszej sytuacji. Lyon, którego mistrzostwo kraju jest w tym roku zagrożone (tylko punkt straty ma Bordeaux), podporządkował cały sezon Lidze Mistrzów. Wygląda jednak na to, że na upragniony awans do najlepszej czwórki Europy Francuzi mogą czekać jeszcze co najmniej rok.

Reklama
Reklama

W ostatnim dzisiejszym spotkaniu Fenerbahce wygrało w Stambule z Sevillą 3:2. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w 88 minucie Semih Senturk.

Celtic Glasgow - FC Barcelona 2:3 (2:1)

Olympique Lyon - Manchester United 1:1 (0:0)

Arsenal Londyn - AC Milan 0:0

Fenerbahce Stambuł - FC Sevilla 3:2 (1:1)

Barcelona przeważała od samego początku spotkania. Już w pierwszych minutach Boruc obronił dwa niezwykle trudne strzały Iniesty i Henryego. Gracze Barcy rzucili się do wściekłych ataków i wydawało się, że gol wisi w powietrzu.

Bramka rzeczywiście padła, jednak nie dla gości. Po pięknej kombinacyjnej akcji Celticu z bliska głową piłkę w siatce umieścił Jan Vennegoor Of Hesselink. Trzy minuty później było już jednak 1:1. Obrońcy mistrza Szkocji dali się oszukać Lionelowi Messiemu.

Reklama
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama