Funkcjonariusze CBA zatrzymali Woźniaka podczas treningu Lecha Poznań. Klub niedługo później ogłosił, że zawiesza dotychczasowego trenera bramkarzy, choć z Lechem jego sprawa nie ma nic wspólnego. Chodzi o sezon 2003/2004, gdy Woźniak był w Koronie Kielce asystentem Dariusza Wdowczyka. Wcześniej pracowali razem w Widzewie.
Gdy w poprzedni piątek zatrzymano Wdowczyka, dziennikarze dzwonili do Woźniaka, ale odmawiał komentarza w tej sprawie. Wczoraj dołączył do byłego trenera Korony jako druga najbardziej znana osoba zatrzymana w aferze korupcyjnej. Też, jak Wdowczyk, reprezentant Polski z doświadczeniem w lidze zagranicznej, bohater kibiców po sierpniowym wieczorze 1995 roku na Parc des Princes, gdy ratował reprezentację od przegranej, broniąc m.in. strzał Bixente Lizarazu z rzutu karnego.
Woźniak wczoraj wieczorem usłyszał we Wrocławiu zarzuty, przyznał się do winy i wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym.
To zapewne nie jest jeszcze ostatnie słowo prokuratury i szkoda tylko, że sezon kończy się dopiero za pięć tygodni. Chciałoby się, by liga, w której nikt nie jest pewny dnia ani godziny, przestała grać natychmiast i oszczędziła wstydu.
Zaczynająca się dziś 24. kolejka ekstraklasy wygląda tak: Górnik Zabrze gra z Groclinem, który po sezonie przenosi się do Wrocławia, bo u siebie nie ma kibiców. Lech Poznań już bez zawieszonego trenera W. podejmie Odrę Wodzisław. Zagłębie Lubin, któremu odroczono na razie degradację, zmierzy się z Polonią Bytom. Zdegradowany Widzew zagra ze spodziewającą się zesłania do drugiej ligi Jagiellonią Białystok. Zmierzające za karę od razu do trzeciej ligi Zagłębie Sosnowiec będzie gościć u siebie pojawiającą się w aktach prokuratury Cracovię, a opuszczona przez Krzysztofa Klickiego Korona Kielce spotka się z ŁKS Łódź, posądzanym o ustawienie meczu dwie kolejki temu.