Reklama

Liverpool - Chelsea 1:1

Liverpool FC zremisował z Chelsea Londyn 1:1 (1:0) w pierwszym meczu półfinałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów. Rewanż 30 kwietnia w Londynie.

Publikacja: 22.04.2008 22:59

Avram Grant

Avram Grant

Foto: AFP

Liverpool i Chelsea po raz trzeci w ostatnich latach grają ze sobą w półfinale Ligi Mistrzów. Do tej pory dwukrotnie lepsi byli "The Reds", którzy w 2005 roku zdobyli Puchar Europy. Tym razem to jednak Chelsea jest bliżej finału, w którym nigdy jeszcze nie grała.

Pierwsza połowa to zacięty bój o każdą piłkę, dużo typowo brytyjskiego siłowego futbolu i dobra postawa obu formacji obronnych. Szczelna defensywa po obu stronach boiska spowodowała, że kibice na Anfield Road musieli aż do 43. minuty czekać na pierwszą bramkę. Dopiero wtedy Dirk Kuyt zdołał wyjść na czystą pozycję w polu karnym rywali i posłał piłkę między nogami Petra Cecha do bramki Chelsea.

W drugiej części niewiele się zmieniło. Obydwie drużyny nadal zacięcie walczyły i wiele wskazywało na to, że to Liverpool znów będzie bliżej finału. Podopieczni Rafaela Beniteza skutecznie bronili jednobramkowego prowadzenia i gdy sędzia doliczył do meczu cztery minuty, myśleli już tylko o tym, aby przetrwać ten czas i zacząć przygotowania do rewanżu.

Chelsea zdołała jednak pokazać, że potrafi grać do końca. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego jeszcze raz zaatakowała lewą stroną, a dośrodkowanie Salomona Kalou trafiło wprost na głowę obrońcy Liverpoolu Johna Arne Riise, który zamiast wybić piłkę w kierunku środka boiska, skierował ją wprost do swojej bramki. Zaskoczony Pepe Reina nie zdążył zareagować, dzięki czemu "The Blues" wywieźli z Liverpoolu remis i to oni 30 kwietnia na Stamford Bridge w Londynie będą faworytami.

Liverpool:

Reklama
Reklama

Pepe Reina - Alvaro Arbeloa, Jamie Carragher, Martin Skrtel, Fabio Aurelio; Xabi Alonso, Javier Mascherano, Steven Gerrard, Dirk Kuyt; Ryan Babel, Fernando Torres

Chelsea:

Petr Cech - Paulo Ferreira, John Terry, Ricardo Carvalho, Ashley Cole; Frank Lampard, Claude Makelele, Michael Ballack; Florent Malouda, Didier Drogba, Joe Cole

Liverpool i Chelsea po raz trzeci w ostatnich latach grają ze sobą w półfinale Ligi Mistrzów. Do tej pory dwukrotnie lepsi byli "The Reds", którzy w 2005 roku zdobyli Puchar Europy. Tym razem to jednak Chelsea jest bliżej finału, w którym nigdy jeszcze nie grała.

Pierwsza połowa to zacięty bój o każdą piłkę, dużo typowo brytyjskiego siłowego futbolu i dobra postawa obu formacji obronnych. Szczelna defensywa po obu stronach boiska spowodowała, że kibice na Anfield Road musieli aż do 43. minuty czekać na pierwszą bramkę. Dopiero wtedy Dirk Kuyt zdołał wyjść na czystą pozycję w polu karnym rywali i posłał piłkę między nogami Petra Cecha do bramki Chelsea.

Reklama
Piłka nożna
W niedzielę Real – Barcelona. Madryt czeka na rock and rolla
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Piłka nożna
Liga Konferencji. Kompromitacja mistrzów Polski na Gibraltarze
Piłka nożna
Liga Konferencji. Legia łapie oddech, Jagiellonia wraca z tarczą
Piłka nożna
Real bezbłędny w Lidze Mistrzów, czas na El Clasico
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Sześć goli Barcelony, Szczęsny ratował ją już w 18. sekundzie
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama