Z obecnych półfinalistów dwóch na pewno zagra w Lidze Mistrzów, dwóch pozostałych prawdopodobnie też.
Żeby było śmieszniej, w tym roku to Puchar UEFA ma w półfinałach więcej mistrzów niż Liga Mistrzów. Dziś zagrają ze sobą Bayern Monachium, który tytuł może sobie zapewnić już w ten weekend, i Zenit Sankt Petersburg, od listopada mistrz Rosji (transmisja w TVP 2 o 20.45).
W drugiej parze Glasgow Rangers, wicelider szkockiej ligi wciąż mający szansę na jej wygranie, podejmuje Fiorentinę (skrót w TVP 2 o 23.45), która w Serie A jest na miejscu dającym prawo startu w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Obecny sezon Pucharu UEFA ma nad Ligą Mistrzów jeszcze jedną przewagę: to tutaj zdarzył się mecz Getafe z Bayernem Monachium, ćwierćfinałowy rewanż z dogrywką, który był najwspanialszym piłkarskim widowiskiem ostatnich miesięcy.
Spośród półfinalistów tylko Zenit Sankt Petersburg nie ma jeszcze w swoich gablotach żadnego europejskiego pucharu, ma za to dobry wzór do naśladowania: CSKA Moskwa, które w 2005 r. wygrało Puchar UEFA jako pierwszy rosyjski klub za pieniądze należącego jeszcze wówczas do Romana Abramowicza Sibnieftu.