Lek na złe czasy

Polska-Czechy: o 20.30 w Chorzowie rozpocznie się najważniejszy mecz eliminacji mundialu 2010. Już dawno tak bardzo nie potrzebowaliśmy zwycięstwa

Aktualizacja: 11.10.2008 21:20 Publikacja: 10.10.2008 21:24

Lek na złe czasy

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

- To nieprawda, że nie znamy polskich piłkarzy. To jakaś plotka, która ma popsuć nasze relacje. Wiemy, że Jacek Krzynówek czy Ebi Smolarek to zawodnicy wiele znaczący w europejskim futbolu – mówił wczoraj Tomas Ujfalusi.

Albo kapitan Czechów chciał być miły dla gospodarzy, albo naprawdę zna tylko tych piłkarzy i nie wie, że pierwszy ogląda mecze Wolfsburga w telewizji, a drugi od mistrzostw Europy nie może się odnaleźć. Z drugiej strony, Czesi nie muszą się uczyć na pamięć nazwisk każdego przeciwnika. Są ósmą drużyną w rankingu FIFA. Polska – trzydziestą.

Czescy dziennikarze mówiąc o obrońcach i bramkarzu swojej drużyny nie wymieniają nazwisk, ale kluby: w bramce Chelsea, dalej Juventus, Lazio, Milan, Atletico Madryt. My nie dość że mamy piłkarzy w słabszych drużynach, to jeszcze najczęściej w roli rezerwowych.

O tym dziś wieczór muszą zapomnieć nie tylko kibice na Stadionie Śląskim, ale przede wszystkim sami zawodnicy. Nie wiadomo jak dwa lata temu Leo Beenhakker przekonał ich, że Portugalczycy to też ludzie i że chociaż Grzegorz Bronowicki gra w Legii, a Cristiano Ronaldo w Manchesterze, to Polak może być tego wieczoru lepszy.

Beenhakker o magicznych miejscach czy datach nie chce teraz rozmawiać. W czoraj w pewnym momencie spojrzał na wiszący w sali konferencyjnej plakat z meczu z 1988 roku, kiedy jego Real Madryt grał na tym stadionie z Górnikiem Zabrze. Powiedział, że nie żyje nostalgią, bo to głupie.

Reprezentacja Polski ostatniego dnia we Wronkach i wczoraj w Chorzowie trenowała we mgle. Mgła nad tą drużyną unosi się od marca. Wtedy, w Krakowie, w jednym z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami Europy Polacy przegrali 0: 3 ze Stanami Zjednoczonymi, a później było tylko gorzej.

Beenhakker ma rację mówiąc, że nieźle graliśmy z Niemcami, albo w drugiej połowie meczu z Austrią, ale to zdecydowanie za mało. Kibice chcieliby mu ciągle wierzyć, ale do tego potrzeba jakiegoś spektakularnego wyniku. Na przykład zwycięstwa nad Czechami.

Kilka dni temu trener mówił, że jego podstawowym problemem w Polsce jest to, że 80 procent jego czasu zajmują dyskusje nie o futbolu. Menedżer zarzuca Holendrowi handel piłkarzami, afera z kuratorem PZPN wybucha kilka dni przed rozpoczęciem zgrupowania. Pierwszy raz od dawna sposobem na zabicie czasu do pierwszego treningu nie była dla piłkarzy gra na Play Station, tylko słuchanie radia. Czekali na wiadomość, czy w ogóle wyjdą dziś na boisko.

Na konferencjach dziennikarze najczęściej pytali o ducha. Że był, a go nie ma, że wygrywali mecze ambicją, a teraz chodzą ze spuszczonymi głowami. Piłkarze odpowiadali cicho, a głośniej tylko ten, któremu na to pozwala pozycja w klubie – Jakub Błaszczykowski.

Beenhakker jest w Polsce już dwa lata, ale właściwie zaczyna teraz wszystko od nowa. Z Czechami zagra zupełnie inna drużyna niż w meczu z Portugalią. Budowa nowej zaczęła się od jednego punktu wywalczonego w Euro 2008. Trener chciał zmian i kilka wprowadził, okazało się też jednak, że są w Polsce piłkarze – jak Krzynówek – którzy nie grając w klubach są lepsi od młodszych i grających.

Inna drużyna to tylko inni piłkarze. Pomysł na zwycięstwo może być ten sam. Portugalię pokonaliśmy po czesku – mając w ataku wysokiego i niższego napastnika.

Beenhakker nie chciał odpowiedzieć czy ten sam system zastosuje w sobotę. – Teraz w ataku mamy tylko jednego wysokiego, jakbym wam powiedział, że zagra, to byście znali skład przed zawodnikami – stwierdził. Nie rozwiał też największej wątpliwości kibiców: czy w bramce stanie Boruc czy Fabiański.

Wojna futbolowa ministerstwa z PZPN podobno się nie zakończyła, a została tylko zawieszona. Jeśli Polacy przegrają z Czechami chętnych do zaorania polskiej piłki tylko przybędzie. O gorszą atmosferę wokół drużyny naprawdę trudno, ale nasi często wygrywali na złość krytykom. Wiara w szczęśliwy stadion, szczęśliwą datę – z Portugalią graliśmy dokładnie dwa lata temu – i polską przekorę to jedyne, co pozostało.

[ramka][srodtytul]Przypuszczalne składy[/srodtytul]

Polska: Fabiański – Wasilewski, Żewłakow, Dudka, Krzynówek – Błaszczykowski, M. Lewandowski, Murawski, Smolarek – Roger – Sosin

Czechy: Cech – Grygera, Rozehnal, Ujfalusi, Jankulovski – Sionko, Jarolim, Kovac, Plasil, Sirl – Baros[/ramka]

[ramka][srodtytul]Grupa 3. eliminacje do Mistrzostw Świata[/srodtytul]

w sobotę grają: Polska – Czechy (20.30, TVP 1) San Marino – SŁowacja (20.30, retransmisja - TVP SPOrt, 0.50) Słowenia – Irlandia Płn. (20.45, TVP SPORT)

[srodtytul]TABELA[/srodtytul]

1. Polska 2 4 3:12. Słowenia 2 4 3:23. Słowacja 2 3 3:34. Czechy 1 1 0:05. Irlandia Płn. 2 1 1:26. San Marino 1 0 0:2

[srodtytul]POZOSTAŁE MECZE[/srodtytul]

15.10.2008:Czechy – Słowenia (17.30)Słowacja – Polska (20.30, TVP 1)Irlandia Płn. – San Marino (20.45, RETrANSMISJA - TVP SPORT, 23.55)

19.11.2008: San Marino – CzechY

11.02.2009:San Marino – Irlandia PŁn

28.03.2009:Słowenia – Czechy Irlandia Płn. – Polska

01.04.2009: Czechy – SŁowacja Irlandia PŁn – Słowenia Polska – San Marino

06.06.2009:SŁowacja – San Marino

19.08.2009: SŁowenia – San Marino

05.09.2009:Polska – Irlandia Płn. SŁowacja – Czechy

09.09.2009: Słowenia – Polska Irlandia PŁN – Słowacja Czechy – San Marino

10.10.2009: Czechy – Polska Słowacja – Słowenia

14.10.2009: San Marino – Słowenia Czechy – Irlandia PŁN Polska – SŁowacja[/ramka]

- To nieprawda, że nie znamy polskich piłkarzy. To jakaś plotka, która ma popsuć nasze relacje. Wiemy, że Jacek Krzynówek czy Ebi Smolarek to zawodnicy wiele znaczący w europejskim futbolu – mówił wczoraj Tomas Ujfalusi.

Albo kapitan Czechów chciał być miły dla gospodarzy, albo naprawdę zna tylko tych piłkarzy i nie wie, że pierwszy ogląda mecze Wolfsburga w telewizji, a drugi od mistrzostw Europy nie może się odnaleźć. Z drugiej strony, Czesi nie muszą się uczyć na pamięć nazwisk każdego przeciwnika. Są ósmą drużyną w rankingu FIFA. Polska – trzydziestą.

Pozostało 88% artykułu
Piłka nożna
Jakub Kiwior na huśtawce. Czy pozostanie w Arsenalu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Koniec z Viaplay. Premier League będzie miała nowego nadawcę
Piłka nożna
Eliminacje mistrzostw świata. Kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski?
Piłka nożna
Loteria wizowa. Z kim zagra Polska o mundial w 2026 roku?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Piłka nożna
Guardiola szuka leku na kryzys Manchesteru City