Zwycięstwo Pogoni zapewnił w 63. minucie Spas Delew. Pogoń mogła jednak wyżej, gdyby w końcówce rzut karny wykorzystał Kamil Drygas - relacjonuje Onet. 

Zagłębie w I połowie straciło swojego najlepszego strzelca, Vamarę Sanogo, który zszedł z murawy z kontuzją. Sosnowiczanie mieli w tym meczu swoje okazje, choć znacznie więcej dobrych sytuacji stworzyła sobie Pogoń - po strzale Ikea Guarrotxeny w 10 minucie piłka nieznacznie minęła słupek, a niedługo później Hubert Matynia trafił w boczną siatkę. Z kolei Tomasz Podstawski trafił w słupek bramki Zagłębia.

Kontuzjowanego Sanogo zmienił Alexander Christovao, który miał kilka okazji na strzelenie gola, ale ostatecznie został antybohaterem spotkania - kiedy w 74. minucie wyleciał z murawy z czerwoną kartką po nadepnięciu leżącego na ziemi Sebastiana Walukiewicza.

W końcówce dwie szanse na zdobycie bramki miał Guarrotxena. W doliczonym czasie gry po faulu na Sebastianie Kowalczyku sędzia podyktował rzut karny dla Zagłębia - ale Dawid Kudła dobrze wyczuł intencje Drygasa.

Pogoń Szczecin - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)

Bramka: Spas Delew (63)