Towar drugiej świeżości

Jutro kończy się zimowy okres transferowy, nudny jak rzadko. O wielkich zakupach tylko się rozmawiało, pieniądze zostaną w kasie. Do lata, a może i dłużej.

Publikacja: 30.01.2009 00:34

Naga prawda o transferze Davida Beckhama do Milanu. Nie futbol był tu na pierwszym miejscu

Naga prawda o transferze Davida Beckhama do Milanu. Nie futbol był tu na pierwszym miejscu

Foto: AP

Ruszyła rywalizacja, do której kluby nie są przyzwyczajone: w oszczędzaniu. Jeśli ktoś nie miał zimą pilnych potrzeb, nie wydawał. Jeżeli ktoś miał potrzeby i bogatych wujków z Abu Zabi, próbował wydawać, ale nie umiał. Jak szefowie Manchesteru City.

Przez kilka tygodni kusili Brazylijczyka Kakę z AC Milan bajecznymi pieniędzmi (110 mln euro za transfer i 500 tys. tygodniowej pensji). Z transakcji oczywiście nic nie wyszło, ale przynajmniej było się czym zająć, a Kaka mógł stanąć w oknie swego domu i pokazać koszulkę, której pozostanie wierny na zawsze. Pewnie szykuje się już jakaś podwyżka.

Pieniędzy szejków nie chcieli we Włoszech ani w Hiszpanii, kosza dali im David Silva i David Villa, Thierry Henry i Cesc Fabregas, więc Manchester sięgnął po towar drugiej świeżości. Przyszedł Wayne Bridge z Chelsea, Craig Bellamy z West Ham i Nigel de Jong z HSV. Łączne wydatki na te transfery i tak były absurdalnie wysokie, ok. 46 mln funtów, ale prestiż szejków, którzy zapowiadali, że mogą kupić każdego, mocno ucierpiał. Już jest pomysł, jak tę plamę zmazać: przerzucić się z detalu na hurt i kupić od Romana Abramowicza całą Chelsea.

O Milanie głośno było nie tylko z powodu Kaki. W grudniu klub Silvio Berlusconiego wypożyczył z Los Angeles Galaxy Davida Beckhama w ramach sportowo-marketingowego eksperymentu. Milan zbiera u siebie gwiazdy po przejściach, nic nie ryzykując. Jak nie pomogą drużynie, to przynajmniej klubowemu sklepowi z koszulkami.

Beckham akurat się przydał i w sklepie, i na boisku, a przy okazji zaczął w europejskiej stolicy mody nową kampanię reklamową swoich sponsorów. Jest wypożyczony z Galaxy do marca, ale trener Carlo Ancelotti już poprosił go, by do USA nie wracał, a Beckham chętnie się przychyli do tej prośby. Wiceprezes Adriano Galliani potwierdza, że klub jest zainteresowany jego wykupieniem.

W kategorii niedoszłe transfery było jeszcze zamieszanie wokół Didiera Drogby, który ciągle marzy o współpracy z trenerem Jose Mourinho. Piłkarza widziano podobno z przedstawicielami Interu Mediolan w jednej z restauracji, ponoć toczyły się jakieś rozmowy, ale temat szybko ucichł. Drogba zostaje w Londynie.

W Hiszpanii jedynie Real Madryt dokonał znaczących zakupów, ale tylko dlatego, że musiał. Francuz Lassana Diarra i Holender Klaas-Jan Huntelaar kosztowali łącznie ok. 38 mln funtów i mają zastąpić w zespole mistrza Hiszpanii kontuzjowanych Mahamadou Diarrę i Ruuda van Nistelrooya.

Z Polaków oprócz Jakuba Wawrzyniaka, który w Panathinaikosie ma szansę zagrać w Lidze Mistrzów, najbardziej zyskał Tomasz Zdebel. Przesunięty do rezerw Bochum po konflikcie z trenerem przeszedł do Bayeru Leverkusen i zamiast o utrzymanie, będzie grał o mistrzostwo Bundesligi. Sebastian Przyrowski uwierzył już w transfer do Tottenhamu, ale na razie ciągle jest w Polonii.

[i]Strona o transferach piłkarskich [link=http://www.transfermarkt.de]www.transfermarkt.de[/link][/i]

Piłka nożna
Żałoba po śmierci papieża Franciszka. Co z meczami w Polsce?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii