- Jeśli zdecyduję się rozwiązać kontrakt z Leo Beenhakkerem, on dowie się o tym pierwszy. Do września jest bezpieczny – podkreśla Lato. Nie wyklucza też, że ewentualnym następcą trenera – Holendramoże być Polak.
Dlaczego właśnie wrześniowy mecz jest, według szefa PZPN, tak ważny, że może zdecydować o losach selekcjonera? – Teraz każdy kolejny mecz będzie decydował o naszych szansach na awans do mistrzostw świata. Każda przegrana automatycznie nas skreśla, a to na pewno będzie miało wpływ na sytuację Beenhakkera – mówi portalowi tvp.info Grzegorz Lato.
Szef PZPN podsumowuje tez dotychczasową działalność trenera. – Generalnie uważam, że Beenhakker się sprawdził. Przyznaję, że Leo znacząco zapisał się w historii polskiej piłki nożnej doprowadzając drużynę do mistrzostw Europy. I za to mu chwała – mówiLato.
Prezes PZPN podkreśla jednak także dokonania polskich trenerów. - Nie zapominajmy o osiągnięciach takich ludzi jak Kazimierz Górski, Antoni Piechniczek, Jerzy Engel czy Paweł Janas. Nie wykluczam, że następcą Beenhakkera może być Polak. – mówi Lato.
67 –letni Beenhakker trenuje polską reprezentację od MŚ w Niemczech. Zastąpił wtedy na stanowisku Pawła Janasa. W nowej roli zadebiutował 16 sierpnia 2006 roku. Na początek zaliczył porażkę. Polska przegrała 0:2 w spotkaniu z Danią. Później była inaugurująca eliminacje do ME porażka z Finlandią i remis z Serbią. Ale już potem aż pięć zwycięstw, a w listopadzie 2007 r. Beenhakker stał się pierwszym trenerem whistorii, któremu udało się doprowadzić Polaków do mistrzostw Europy.